2010-07-04, 20:38
|
#222
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Moje marzenie-wyjechac na stałe do Wa-wy.. Jak tam jest??
Cytat:
Napisane przez Amanda:)
Ksiądz też człowiek  . Miałam z nimi zajęcia (i jako osoba niewierząca- podkreślę ponownie) uważam,że można ich oceniać jako zwyczajnych wykładowców. Jeden nawet był tak zgryźliwy(humor trochę w stylu House'a),że często nie pamiętałam ,iż jest księdzem. No i muszą oni mieć ukończone normalne studia więc raczej znają się oni na tym co robią. Osobiście prędzej bym się czepiała innych wykładowców (np. młodych ,którzy myślą ,że są tacy och i ach) niż wykładowców-księży. Zresztą już w młodszych latach edukacji zauważyłam ,że religia z księdzem jest lepsza-mniej się czepiał jeżeli ktoś nie był religijny niż religia z katechetą. Także moja opinia, którą sobie wyrobiłam obcując z nimi jest raczej transparentna  Oceniam ich jako wykładowców a nie skreślam tylko dlatego,że noszą sutannę,oni też mnie nie skreślają ,że nie chodzę do kościoła.
|
Jak najbardziej się zgadzam napisałam to bo nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, a niekoniecznie mogą to akceptować 
Jak dla mnie ksiądz może uczyć wielu przedmiotów o ile posiada wiedzę i wykształcenie. Na UKSW razi mnie tylko jeden fakt - że księża nauczają na psychologii (która notabene jest na wydziale Filozofii Chrześcijańskiej), która powinna być nauką całkowicie neutralną i która porusza często kontrowersyjne tematy (np. moralność). Poza tym psychologia to również psychologia ewolucyjna, psychologia religii, psychologia społeczna... jak ksiądz może do tego neutralnie podejść? Jak może mówić o Darwinie, manipulacji ludźmi (historia kościoła i religii), o sensie życia itp. Osobiście mi to nie pasuje...
|
|
|