To może ja powiem, co zrobił kot mojej siostry ciotecznej

(młodszy kot, bo ma 2 - tez kociara

)
Pewnego dnia mama mojej "siostrzyczki" słyszy dziwne szuranie... szuka, patrzy...nie wie co to.. nagle widzi, ze Pysia chodzi i trze tyłkiem o dywan a za nią ciągnie się sznurek, ktory konczy sie w tyłku Pysi

. Mama "siostrzyczki" zaczęła delikatnie pociągać za ten sznurek (Pysia oczywiście stawiała kontrę) i w koncu udało się wyciągnąć ten sznurek z niej

, który okazało się, że miał ... prawie 150 cm

!!!! Pysia musiała go zeżreć nie wiadomo kiedy, a prawdopodobnie był to sznurek, którym się bawiła często... Pysia ogólnie jest znana z jedzenia róznych sznurków a szczególnie sznurówek

Ktokolwiek by nie przyszedł do mojej "siostrzyczki" w gości, to po ściągnięciu butów były chowane do szafy albo pod pudełko stojące w przedpokoju, ponieważ Pysia od razu warowała przy butach i wcinała po kawałku sznurówki
Kiedyś Pysia też tarła tylkiem o ziemię, ale że to była sznurówka, to potarła parę razy i sznurówka bez niczyjej pomocy wylądowywała w całości na podłodze

feee
Próbują Pysię pilnować, żeby nie wchłaniala takich tasiemców, bo to jest przecież niebezpieczne, ale same wiecie, że kota nie jest tak łatwo upilnować... Jak sznurki są pochowane to je nitki, jeśli jakieś znajdzie... co za kocisko niedobre...
Dobrze, że mój Filemon tego nie robi...Ale za to 2x dziennie czyści sobie zęby na firance (łapie firankę w łapki i gryzie ją, że szczela na cały pokój i te włokna co tworzą firankę, traktuje jak nici dentystyczne

) - nie wiem od kogo się tego nauczył, ja tak nie robię
Dobranoc Kociary
