[vilya]

Napisane przez mila24

vilya ludzie wypisują różne pierdoły na forach- taki urok netu, są anonimowi, ja bym nie wierzyla w te rewelacje. Zastanów sie, gdyby rzeczywiscie ktorys z lekarzy przywiązal pacjentke do fotela, moglby miec powazne problemy, wlacznie z prokuratorem na karku, nie zyjemy w sredniowieczu. Na studentow nie musisz sie godzic, a z moich obserwacji wynika ze jak kobieta zaczyna rodzic to jest jej wszystko jedno czy ten nieszczesny student jest czy go nie ma. Nie siejmy paranoi... a jeszcze apropos nacinania krocza, masz prawo odmowic, gorzej bedzie jak to krocze samo pęknie... wtedy moze byc nieciekawie, z nietrzymaniem kału włącznie, wiec nie dziw sie ze lekarze "lubią" nacinac krocze (gdyby tego nie zrobili pacjentka z komplikacjami oskarzylaby ich o błąd w sztuce- i miala by racje).

Napisane przez muron

czytając fora z opiniami o szpitalach Ludzie są roszczeniowi, straszliwie, ja sama jestem słuzba zdrowia, to widzę od dwóch stron. Nasza SZ kuleje strasznie, ale często ludziki nie ułatwiają
czytasz i każdy szpital to rzeźnia, lekarz sadysta

dlatego nie czytam, bo powiem nie rodzę i finioto;-)

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------


a jak brzuch po cc? Wraca czy flaczeje- jestem szczupła ale nie umięsniona;-) Jak znieczulenie, jak długo trzyma?

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------


a i boje się cewnikowania, to nieprzyjemne, ale czy boli?

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------


choć to okrutne to chyba faktycznie lepsze, bo ból przy pęknięciu chyba znacznie gorszy, ai gojenie także:-(
tak samo jak laski burzą się na lewatywę. No niemiłe...ale chyba lepiej wyczyścić okrężnice, niz zrobic kupke na łóżku porodowym
Dziewczyny po cc nosiłeyście takie specjalne pasy po?

no widzicie a ja bardzo dużo czytałam o nacięciu krocza i to co mówicie jest nieprawdą. Jest czasem koniecznosc nacięcia krocza ale jest to niewiele przypadków. Na zachodzie odeszło sie już całkowice od rutynowego naciecia krocza a u nas to jest nagminne. Nacięcie nie spowoduje że nie pękniesz - wręcz przeciwnie nieraz zdarza się, ze lekarz natnie a kobieta pęknie w drugą stronę. Nacięcie jest uważane również za pękniecie chyba 2 stopnia a kobiety które nie zgodziły się i nie uległy presji lekarzy że na pewno pękną miały pęknięcia 1 stopnia albo nie miały żadnego. Spotkałam się również z opiniami że właśnie nacięcie może spowodować dalsze pęknięcie bo jak to jest np w napiętym płótnem gdy jest w całości się jakoś trzyma a jak troszkę się natnie to dalej przerywa się samo. Poczytajcie sobie o nacięciu krocza bo właśnie lekarze w Polsce wmawiaja kobieta że jest to konieczne i strasza wlasnie pęknięciami do odbytu a tak nie musi byc. A bierze się to stąd że poród bez nacięcia trwa dłużej niż z nacięciem bo położna musi obserwować krocze i mówić pacjentce kiedy ma przeć a kiedy nie żeby skóra się mogła rozciągnąć. Niepotrzebne nacięcia również spowodowane sa wymuszona pozycją leżącą podczas parcia - kiedy np lepsze pozycje które powodują że działa grawitacja jeszcze bardziej przycczyniają sie do ochrony krocza. Głowka dziecka naciska równomiernie na krocze a nie taj jak jest w pozycji leżącej. Przeczytałam dużo wypowiedzi pacjentów i nie spotkałam się z tym, aby mieli oni jakiś roszczeniowi, pacjenci mają coraz większa świadomość swoich praw i próbują je po prostu egzekwować. I moim zdaniem bardzo dobrze, jezeli nie będziemy walczyć o swoje prawa i w przypadku przekroczenia przez lekarzy właściwych zachowań np pisaniem skarg (nie mówię tutaj o jakiś zmyślonych pasztetach na lekarzy ) które spowodują, ze środowisko lekarskie, pielęgniarskie i położnicze będzie wiedziało, że nie moga pozwolić sobie na łamanie praw pacjenta.