2010-07-09, 16:30
|
#108
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 39
|
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?
Cytat:
Napisane przez elvegirl
O, o, o, widzisz, użyłeś tego słowa - decyduje.
W moim odczuciu KK, zabraniając mi seksu przed ślubem, zabraniając mi antykoncepcji po ślubie i nie zgadzając się na in vitro w razie gdybym nie mogła zajść w ciążę, a dziko bym tego pragnęła, nie pozwala mi na podjęcie samodzielnej decyzji.
|
Przecież nie napiszę, że pozwala, skoro Ty odczuwasz inaczej. W kwestiach religijnych zawsze pojawi się kwestia "what comes first" - Bóg, czy ja. KK (bo protestanci chyba niekoniecznie) przewiduje "decydowanie" tylko w ramach NMPR, uznając inne metody za sprzeczne ze Słowem Bożym. Rzecz jasna trudno to zaakceptować, jeśli Pismo Święte traktuje się wyłącznie jako interesującą lekturę.
---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------
Cytat:
Napisane przez elvegirl
Ależ oczywiście, że było. Autorka pytała, czy taki związek jest możliwy. Obecna dyskusja pokazuje różnice poglądowe, jakie mogą wystąpić. Jeśli jest gotowa się ugiąć i dostosować do ewentualnych zasad partnera - jest szansa. Jeśli zaś ma dość jasno skrystalizowane poglądy np. na temat antykoncepcji i nie chce ich zmienić, to właśnie z tej dyskusji wyczytuje, że mogą być problemy...
|
Klasyk powiedział, że tylko krowa nie zmienia zdania 
Poza tym skąd wiesz - może to on zmieni zdanie
|
|
|