2010-07-14, 23:09
|
#4435
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 321
|
Dot.: Uroki ciąży czujemy, a jesienią się rozpakujemy :) WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2010 cz
NIKaP-n, nie zdążyłam nic napisać/poradzić, a tu, widzę, już po sprawie Cieszę się bardzo, że z Pawełkiem wszystko gra. I wspólczuje nerwów związanych z "brakiem" tętna 
Za te nerwy miałaś gratisowe usg 
bordowa, też bym się martwiła Moje buraczysko jak wypije, to ma głupawe pomysły czasem, a jeszcze doszłoby "bo to kawalerski" i pozamiatane 
Na szczęście jego znajomi się nie śpieszą ze ślubami (ba, nawet kobietek nie mają stałych) 
alicia4, też jestem zdania, że 100km to za dużo. Do długiej drogi dochodzą jeszcze nerwy, stres maksymalny i nie jest fajnie Akcja porodowa niby trwa przeciętnie kilkanaście godzin, ale wiele kobiet nie czuje pierwszych skurczy i w rezultacie zdarzają się porody po godzinie czy dwóch od "pierwszych" skurczy 
A w warszawie, to np karetka się przeciśnie nawet w korkach i kobietę do szpitala dowiezie, więc nie ma porównania.
A jakby jeszcze sie samochód "rozkraczył" po drodze... *tfu tfu* 
Kładę się spać, bo jutro z rańca jedziemy na rybki 
Dobrej nocki brzuchatki
|
|
|