[najfajniejsza]

Napisane przez raingirl

Eee tam - dyskusja to dyskusja. Równie dobrze ja mogłabym to samo napisać po dyskusji na temat wyborów prezydenckich i sympatii politycznych, parę innych dziewczyn po aferze na tematy religijne. I co, obraził się ktoś, poczuł się obco? Ja nie - a miałabym powód.
Nikt nie mówił, że wszystkie nawzajem zawsze będziemy się głaskać po główkach, no chyba, że ktoś tego oczekiwał... ale, że wszystkie jesteśmy mądre dziołchy to raczej takich siupów nie będzie

po pierwsze - dyskusja w klubie była poniżej poziomu. między głaskaniem po głowie a gnojeniem kogoś jest różnica.
po drugie - temat zaręczyn jest przynajmniej dla mnie o wiele ważniejszy niż to, czy prezydentem jest Komorowski, czy Kaczyński - dla mnie to jeden kij. Tematy religijne - zawsze były poruszane na poziomie, żeby nikogo nie urazić, natomiast sorry, ale Twoje słowa o tym, że ty nie mierzysz zaangażowania wkładem finansowym, wbiły mnie w krzesło. jasna sugestia, że ktoś, kto ma inne zdanie na tak ważny temat, oznacza, że wycenia swój związek, była dla mnie jak policzek. nie spodziewałam się.
Nie chce mi się tego ciągnąć już, natomiast przykro mi się zrobiło i tyle.