|
Dot.: Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...
kiedys zwierzal mi sie mezczyzna, ktory zdradza(i)l swoja zone, byl moim bardzo bliskim przyjacielem z liceum. I naprawde byl OSTATNIM, ktorego bym o zdrade podejrzewala. Powod zdrady ? zakochal sie w innej kobiecie i przynajmniej wg niego kochal naraz i tamta kobiete i swoja zone.
(Najbardziej bronil go tez nasz wspolny znajomy, twierdzac, ze to sie zawsze moze zdarzyc i nie wolno nikogo przekreslac - miesiac temu dowiedzialam sie ze tez zdradzal swoja zone kilka lat temu, swietny adwokat, o ironio)
Pytanie czy zrobilby to ponownie ? na dzien dzisiejszy mysle ze nie. Do niego to co zrobil dotarlo rok po powrocie do zony: przede wszystkim wstyd i poczucie winy, cos co sie pojawia przy kazdej sytuacji, nawet gdy tylko w gronie znajomych zartujemy 'kto jest dobrym mezem' a kto nie. Bo on zawalil na calej linii w tej kwestii.
Wierze, ze mezczyzna moze popelnic taki blad raz i to go wiele uczy. Ale kobieta nie ma obowiazku ani tego zaakceptowac, ani z nim byc, bo to jest jak dla mnie wrzucic bombe do zwiazku - trzeba go odbudowac na nowo.
Podziwiam autorke watku, bo to co zrobila wymagalo zdecydowania i ... poczucia honoru. Malzenstwo to powazna sprawa i wymaga ostroznosci, a ten Pan zdecydowanie na samym poczatku nie udowodnil ze sie do tego nadaje.
__________________
2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu.
2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie.
|