[EdziaO]

Napisane przez kootekk

mi nie chodzi o krępowanie sie przed mezem, bo nie mam przed mezem tajemnic i niczego do krepowania sie ale moj jest wrazliwy i wiem ze po porodzie miał by uszczerbek na psychice

no właśnie nie wiem czy nie będzie mieć później koszmarów

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Napisane przez Aliszcze

wczoraj wieczorem rozmawiałam z mężem o tym,czy chce być przy porodzie. Niby powiedział, ze chce, ale jakoś cienkim głosikiem to powiedział powiedziałam mu, że jemu zostawię decyzję, na pewno będzie na porodówce, ale przy samym porodzie to nie wiem. Powiedziałam, że sam ma zadecydować, ja uszanuję jego decyzję. Podejrzewam, że jak będę rodzić to i tak skupię się na wypchnieciu dziecka i będzie mi obojetne czy stoi obok mąż, czy sam prezydent USA

dzięki za pomysły na prezenty no własnie, grunt to kogos znać, myśmy wiedziały, ze kumpela lubi orient, wiec szukałyśmy cos w tym stylu, ale jeśli kupi się takie coś innej osobie, która nie lubii tego stylu to totalna klapa. A już 2 metrowej figury to sobie nie wyobrażam

Obawiam się że mi nie tylko będzie obojętne ale TŻ może oberwać słownie za ten mój ból