[Joey]

Ja też ostatnio pod tym względem biję osobiste rekordy Kiedyś oglądałam tv bardzo często, z nudów, "skakałam" po kanałach zupełnie bez sensu, oglądałam co się nawinęło Ale od jakiegoś pół roku przestałam, włączam tv tylko o 19.10 w dni robocze, oglądam serial który zresztą się już konczy - "Kochane Kłopoty". Poza tym nic, nic, nic! I dobrze mi z tym Także, w piątek ostatni odcinek, a potem już chyba koniec z telewizją na dobre Wiecie, za mój osobisty sukces uważam to, że jak mi sie nudzi to NAWET MI PRZEZ MYŚL NIE PRZEJDZIE zeby włączyć telewizor. Zreszta dla mnie w tv nie ma nic ciekawego aktualnie, po prostu same badziewia puszczają. Pamiętam jak odkryłam "Jezioro Marzeń"- to jest chyba najbardziej wartościowy serial jaki kiedykolwiek nakręcono Oglądałam na TV4 tylko parę ostatnich odcinków, a bez pamieci zakochałam sie w tym serialu po obejrzeniu -o ironio-ostatniego odcinka który emitowała ta telewizja. Od tej pory nie znalazłam w tv NIC wartościowego. A "Jezioro" ściagam, od kiedy mam stałe łacze, na kompa i oglądam sobie, niech telewizja sie wypcha, jak nie chcą puścić dalszych odcinków