[*~Martusia~*]

Jejku, ale się cieszę, że ktoś odpisał . Już Wam wszystko tłumaczę. Dieta South Beach składa się z III faz. Nie są one szczególnie rygorystyczne ( jedyna przykrością dla mnie jest to, że w I fazie zabronione sa OWOCE )Podobno efekty są takie, że najpierw spłaszcza brzuch i zabiera wałkowate boczki. I to się w sumie zgadza. No, to takie moje wrażenia. A tu trochę tego co wyszperałam:

"Nie ma tu mowy o drakońskich ograniczeniach, jedzeniu sałaty i popijaniu jej wodą przy jednoczesnym kilkugodzinnym treningu na siłowni. Bez specjalnych wyrzeczeń można zeszczupleć, zmniejszając przy tym ryzyko poważnych chorób. Podstawą diety South Beach jest wyeliminowanie tego, co "złe" w naszym jadłospisie: "złych" węglowodanów i "złych" tłuszczów. Potrzeba jedynie odrobiny konsekwencji, by zastąpić tłuszcze złożone prostymi, takimi jak: oliwa z oliwek, orzechy, nasiona, ryby, avocado, zaś "złe" węglowodany "dobrymi", pochodzącymi z ziaren, owoców i warzyw. Nie liczymy kalorii i nie głodzimy się, a jednak chudniemy! "

To wszystko zebrałam ze stronki, która jest poświęcona tylko tej diecie: http://dietaplazpoludnia.ilonka.org/index.php .

Zanim sobie doczytacie to podam Wam tu takie przykladowe śniadanka, żebyście mogły juz jutro zacząć:

ŚNIADANIE: 2 jajka na twardo, 2 pomidory, troche kopru i szczypiorku.
II ŚNIADANIE: jogurt 0% tł. ( może być nawet do szkoły).

Mam nadzieję, że sie dołaczacie! W kupie siła !