|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 742
|
Re: Jestem Allegrowiczką - i .....
Tak, ja też jestm Allegrowiczką, od lat, zaczynałam praktycznie razem z serwisem, kiedy sprzedaż nie wiązała się jeszcze z płaceniem prowizji (ach, to były czasy! ) a potwierdzenie adresu nie było konieczne - stąd wiele głośnych przekrętów-kradzieży. Towar stanowiły głównie komputery i części do nich, nie tanie, więc zdarzało się, że ktoś płacił kilka tysięcy i odbierał pudło wypełnione polnymi kamieniami ...
Teraz aż tak źle nie jest, ale Allegro dosłownie opanowały podróbki, a kosmetyki i ubrania są dla nich wdzięcznym tematem. Trzeba uważać. Jak pisze Halszka, najlepiej kupować u sprawdzonych sprzedawców, w razie wątpliwości pytać do znudzenia, dzwonić, odbierać towar osobiście. Jeśli jakaś oferta wydaje się podejrzanie korzystna, najprawdopodobniej jest bublem (podróbą, towarem kradzionym lub niepełnowartościowym w inny sposób).
Sama najchętniej kupuję od sprzedawców detalicznych (tzn. takich, którzy nie wystawiają jednocześnie setki innych aukcji z takim samym towarem), rzeczy nie całkiem nowe, kosmetyki np. kilka razy użyte, które z jakichś powodów nie pasowały pierwszemu właścicielowi - wtedy mam względną pewność, że dostaję oryginał. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że to urąga zasadom higieny, ale mnie wystarczy, że nie kupuję używanych kosmetyków do ust ani pudrów, tylko kredki, lakiery, tusze.
Podobnie z np. torebkami, też zdarzają się rarytaski. No i książki, oczywiście, tu użycie czyli przeczytanie jest zerową przeszkodą. 
Z płytami cd mam dylemat, bo przy nowej ryzykuję, że trafię "pirata", a używana może być nieodtwarzalna... Kupuję więc rzadko, najchętniej z możliwością odbioru osobistego.
Z perfumami wolę nie ryzykować, kupiłam kiedyś ze dwie butelki, każdą od sprawdzonego, znanego sprzedawcy, więc nie było problemu, ale ci ostatnio mają ceny niższe od perfumeryjnych o raptem 10zł, więc cała operacja jest niewarta fatygi.
Ufajcie swojej intuicji, dziewczyny, to najlepszy sposób.
|