Dot.: Ulubiona i... najbardziej znienawidzona lektura szkolna.
Lektury nie bardzo mi utkwiły w pamięci (zajęty byłem innymi książkami...trzeba mieć priorytety:P)
Ulubione : Dżuma, Dziady, Mały Książę, Wesele,
Znienawidzone : Nad Niemnem, Cierpienia młodego Wertera...w sumie prawie cała twórczość tej epoki.
Żałuję, że nie miałem Hobbita, Mistrza i Małgorzaty...a do tego powinni wprowadzić 1984 i kongres futorologiczny (albo Dzienniki Gwiazdowe) Lema...w sumie powinni prawie cały kanon lektur reorganizować, bo brakuję troszkę współczesnej literatury, która w wielu przypadkach jest bardziej aktualna i przyjemniejsza dla czytelnika od wypocin pisarzy sprzed 200-300 lat.
|