Potrzebna pomoc, porada...
Nie będę po raz kolejny opisywac mojej historii, więc tak w skrócie. Choruję na anoreksję od ponad 1,5 roku, miesiączki nie mam od roku. Najniższa waga do jakiej zeszłam, to było 35 kg na 164 cm wzrostu. Potem tyłam z powietrza zagrożona szpitalem doszłam do 41kg. Utrzymuję te wagę od około pół roku. Wiem jakie mogą być tego konsekwencje. Jednak teraz kiedy znów grozi mi szpital, staram się powrócić do względnej "normalności". Jednak... Jem zawsze zz egarkiem w ręku, reszty objawów nie będę opisywać, bo wszyscy doskonale je znają. Nie potrafię przekonać się do nowych produktów. Jednak największy problem to te godziny. Nie wiem jak zabrać się do tego, żeby zmienić myślenie, jak zaczynać małymi krokami jeść bez pomocy zegarka. Mam zamiar przytyć 3 kg, choć kompletnie nie jestem na to gotowa. Strasznie się boję... Bo w tym momencie widzę w lustrze mamuta. Zwracam się więc do was z prośbą, do tych wizażanek, które miały styczność z ED, chorowały, wyzdrowiały, lub są na dobrej drodze. Czy mogdłybyście podrzucić jakieś pomysły, rozwiązania jak poradzić sobie z tym wszystkim? Bo jak na razie nie mam pojęcia jak wygląda normalność i jak się do niej zabrać...
__________________
Blog kulinarny
Co mi zostało w życiu prócz czterech ścian
Nigdy nie chciałam wiele, co dzisiaj mam
Dobry sen znikł wchłonięty w czerń
Nie został nikt co kochał mnie
Nie mam już nic
Nie ma już nic
Nie ma już mnie...
|