Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - 1... 2... 3 Looks ( lux ) minuty dziennie z kosmetykami RIMMEL!
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-08-05, 10:27   #63
aniabaniaa
Zakorzenienie
 
Avatar aniabaniaa
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 4 947
Dot.: 1... 2... 3 Looks ( lux ) minuty dziennie z kosmetykami RIMMEL!

Siema z rana )
Przed chwilą napisałam taką ładną, porządną i przemyślaną wypowiedź i co? ...wyłączył mi się komputer.
Więc teraz już mniej się staram

Ciągle piszę, jak bardzo lubię naturalny makijaż, a właściwie od kiedy dostałam kosmetyki Rimmela, nie sprawdziłam, jak spisują się w moim ulubionym makijażu, który nakładam, kiedy idę do szkoły.
Dzisiaj postanowiłam to sprawdzić
Mój makijaż musi być: 1. antystresowy, 2. antystresowy, 3. antystresowy.

Mam zazwyczaj dziwne przygody spowodowane tym, ze jestem kompletnie nie zorganizowana. Przeważnie śpię za długo, zagapię się, zawieszę się- i spóźnienie gotowe. Biegnę na autobus - nie umiem się nie przewrocić, nie wbiec w kałużę, lub nie wpaść na jakiegoś wielkiego i groźnego faceta. Nie umiem rano się nie oblać kawą,nie wylać na spodnie lakieru do paznokci. Zawsze coś.Mam dziwne przygody z tramwajami - drzwi sie nie otwierają, przytrzaskują ludzi. Wszędzie coś czyha na moje życie!
Muszę uciekać przed kanarami, skakać niczym gazela w tym miejskim zgiełku, żeby dotrzeć gdzieś na czas.
Jak widzicie, sama podróż do szkoły jest dla mnie ogromną przygodą, nie zawsze zakończoną happy endem.
Największy stres jest oczywiście w szkole. Rektor mnie nie lubi, dziekanat kocha się nade mną pastwić, nawet pani w bibliotece mi nie sprzyja, mimo, że z reguły takie panie lubią wszystkich studentów?

Hm.
Co robię, żeby uzyskać optymalne dla siebie efekty - przede wszystkim, genialne nawilżenie, żeby podkład dłuuuugo się trzymał i żebym miała pewność, że wygląda ok. Stosuję oczywiście swój ulubiony krem z apteki.
Jako że lasting finish już sprawdziłam i wiem, że jest genialny, tym razem wybieram stay matte. Wklepuję, daję mu chwilę, żeby się "wpasował". Jako, że po wczorajszym dniu, mam dość drastycznie wyglądające okolice oczu, sięgam po korektor. W trakcie trwania sesji jest niezastąpiony.
Tak przygotowaną twarz zostawiam na kilka minut i zajmuję się włosami.
Poskramianie mojego siana to jest jakieś 5 minut. W tym czasie, kosmetyki dobrze się okładają na twarzy :P I mogę przystąpić do dalszych zabiegów upiększających. Czas na puder. Pudru nakładam mało, z racji tego, ze łatwo jest przesadzić. A ja najbardziej nie lubię grubej maski na twarzy.
Róż - bardzo, bardzo lubię podkreślać różem policzki. Stosuję go dosyć dużo, tyle, żeby był widoczny i ładnie wymodelował mi twarz.
Daje fajny efekt, twarz wygląda bardzo dziewczęco, naturalnie, świeżo. Jestem wieeelką entuzjastką różu na policzkach.
Czas na oczy. Nie maluję ich zbyt mocno. Do stworzenia codziennego makijażu, takiego do szkoły, nie użyję żadnego z naszych ambasadorskich kosmetyków - rodzice nauczyli mnie, ze szkoła to nie dyskoteka i tej żelaznej zasady trzymam się do dziś :P
Także, wracając do tego, co nakładam - delikatny, beż. Leciutko się mieni w słońcu, ładnie rozświetla spojrzenie. Pod brwi nakładam róż rozświetlający. Czasami zdarza się, że w kąciki nakładam minimalną ilość białego cienia.
Rzęsy - tutaj brawa dla naszej maskary. Brawa po raz kolejny! Sprawdza się kapitalnie. Naturalny wygląd dopełniają delikatnie podkreślone rzęsy. Przekręcam tusz na "1", wystarczy chwila, żeby ładnie je pogrubić.
Na usta nakładam ulubiony różowy błyszczyk i gotowe.

W rzeczywistości mój makijaż jest bardzo delikatny, dziewczęcy i taki... fajnie różowy

Przy okazji chwalę się Wam moim trzecim kotkiem, Gustawem. Jest najbardziej fotogeniczny z całej trójki Wspaniały dla dzieci. Daje się miażdżyć, ciągnąć za ogon, tarmosić za uszy. Niezwykle cierpliwe zwierzę. Wspaniały kocurek
__________________

aniabaniaa jest offline Zgłoś do moderatora