Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kwas trójchlorooctowy (TCA) - wymiana doświadczeń
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-08-07, 03:28   #301
Natalia 1
Zakorzenienie
 
Avatar Natalia 1
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 689
Dot.: Kwas Trójchlorooctowy ( TCA ) - wymiana doświadczeń

Cytat:
Napisane przez dagmaralicja Pokaż wiadomość

Czemu klada Ci glikolowy jako baze na TCA? zeby przyzwyczaic skore do kwasu?
Nie .Kwas glikolowy zwiększa przenikanie TCA . Zresztą każdego kwasu zwiększa przenikanie . A żeby przyzwyczaić skóre do TCA nałożyla mi tylko 15% na pierszy raz .Efekt był slaby bardzo , tylko taka cieniutenka skorka mi zeszła . Wiecej tam już nie poszłam , bo policzyła mi 250 zł

Za gliko a dziękuje , mam i leży . Musze szybko zdobyć TCA z Chempuru , wypróbuje na brzuchu - napaliłam się
A Ty nałożyłaś już te 30% TCA na plecy ? Chodzi mi o to czy moge nałożyć na pierwszy raz 30% nie robiąc sobie krzywdy ? Boli ? jeśli tak , to jak dlugo boli ?

Wkleje opis peelingu TCA pisany przez jedną wizazanke z wątku o peelingu migdalowym , może to kogoś zainteresuje , ale sama balabym się coś takiego robić . Peeling byl robiony przez lekarza .



Dot.: Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń. ZBIORCZY post nr 2025 , str. 68
Witajcie
Ponieważ korzystam z tego forum postanowiłam też napisać coś, co może przydać się innym
Otóż kilka miesięcy pojawiło mi się przebarwienie na czole (od słońca i leków najprawdopodobniej). Byłam 4 razy na mikrodermabrazji diamentowej ale niewiele to pomogło. Pani dermatolog namówiła mnie na peeling TCA. Chciałam opisać właśnie wrażenia z tego zabiegu.
Najpierw na ok. 10 minut miałam nałożony inny kwas (nie wiem czy dobrze pamiętam, ale chyba glikolowy, 70%, bo przy 40% nie pojawił się nawet rumień). Następnie neutralizator i na jakieś 2 minuty TCA (20%) na przebarwienie (chyba ze 2 albo 3 warstwy) a następnie na ok. 3 minuty na całą twarz. Czyli na czole, gdzie miałam przebarwienie kwas był ok. 5 minut, na pozostałej części twarzy ok. 3 min. Piekło strasznie, aż mi łzy poleciały, ale ponoć byłam dzielna, bo niektóre panie chcą żeby zmywać zaraz po nałożeniu. TCA zmywane było wodą. Czoło przy tym piekło jak poparzone. Po tym miałam nałożony Cicaplast LRP. Na szczęście po kilkunastu minutach już nie bolało.
Tego samego dnia po kilku godzinach czoło było po prostu czerwone i pojawił się lekki obrzęk, reszta twarzy wyglądała całkiem normalnie. Następnego dnia czoło nadal czerwone, reszta twarzy nic. Trzeciego dnia na czole zrobiła mi się brązowa skorupa. Wyglądało to bardzo nieładnie. Czwartego dnia brzydka skorupa nadal była, ale wieczorem po kąpieli zaczęła schodzić (trochę jej pomogłam, choć wiem, ze nie powinno się tego robić). Następnego dnia skorupa była już zdarta, czoło lekko zaróżowione a reszta twarzy lekko się łuszczyła. Dziś jest piąty dzień i właściwie została końcówka łuszczenia Przez cały ten czas miałam myć twarz szarym mydłem i smarować Cicaplastem (no i jeśli gdzieś bym wychodziła to koniecznie filtry! ale akurat siedziałam w domu).
Teraz coś o efekcie: przebarwienia zniknęły! Skóra jest jakby świeższa, jeszcze lekko zaróżowiona.
Tak więc na pewno polecam na przebarwienia!
Ale się rozpisałam...
Jesli ktoś miałby jakieś pytania to piszcie śmiało na pv
Pozdrawiam
__________________
Natalia 1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując