[solaola]

Napisane przez rodzyneq84

Witajcie. Ponieważ na hodowli storków większość z Was zjadła zęby a ja dopiero co zaczynam znowu proszę Was o kilka porad .Pisałam kiedyś, że przekwitł mi storczyk, a że łodyga usychała to ją według wskazówek obcięłam. Dostało mi się też za wyjęcie storka z osłonki, w życiu nie przypuszczałam, że nie wolno tego robić a zanim do Was trafiłam w necie takich informacji nie znalazłam! Ten obcięty i przesadzony storek ma się nieźle. Na 1(3a) zdjęciu cały on, na 2(3) korzonki z którymi nie wiem czy nie dzieje się coś niedobrego, a na 3(4) łodygi.

Wczoraj dostałam nowego storczyka. I zauważyłam na jednym liściu taką jakby dziurkę? Zdjęcie 4(1) no i pęd jest hmm podłamany zdjęcie 5(2). Robić coś z tym czy zostawić?

Liczę na Waszą pomoc, bo nie chcę zabić kolejnego storka

Cześć
Według mnie wszystko jest w porządku, a nawet lepiejNa zdjęciu pierwszym widać śliczne korzonki powietrzne, z którymi wszystko jest w porządku,a ta ciemniejsza końcówka to stożek wzrostu-co znaczy, że korzonek dalej będzie rósł. Na przybliżeniu tego 'złamania' to chyba nie jest pęd, a korzonek, moje tak mają to do siebie, że pękają i nic im nie jest. Możesz zasypać to cynamonem, ale nie jest to coś groźnego, czym należałoby się przejmować. Storek ma śliczne listki i myślę, że jest zdrowy i należy tylko czekać na kwiatuszki

Tata wczoraj przesłał mi zdjęcie storków[ jestem na wakacjach daleko od domu] i widzialam tam, że mój białas ma 6 kwiatków na łodydze,pięknych dużych, 7 jeszcze się nie rozwinął. Z kolei dwa żółte i jeden różowy chyba chcą spać, bo nie widzę na nich kwiatków.
wrzucę za jakiś czas zdjecia pięknych storków babci