czeremchowa, Asiuk, Gosia, Poemi Dziekuję
dziekuję
No więc poszłam w środę na rozmowę kwalifikacyjną (szkołą świetna, 10 min piechotą od mojego domu). Patrzę na biurku lista osób na dziś umówiona (ja byłam w środku) i tak na każdego 20 min. A lista mega długa. Wiec sobie czekam (bo przyszłam 10 min przed czasem). Przede mną weszła dziewczyna i była tam 3 minuty (myslę sobie ale szybko idzie

) weszłam ja i... siedziałam tam ponad godzine

dopiero po tym czasie Pani dyrektor powiedziała mi, że nie będzie mnie trzymała w niepewności i mi od razu powie, że jestem przyjęta (druga Pani dyr. to potwierdziła), wiec była herbatka, czekolada, oglądanie mojej sali, kserowanie dyplomu, dostałam spis badan jakie muszę zrobić itp. jak to zrobię to przyjdę i podpiszą ze mną umowę. (bo wtedy nie były przygotowane na to). Co najlepsze Bede pracowała w szkolnej zerówce czyli z 6-latkami. Dopiero w tym roku wszystkie oddziały badą otwarte wiec wszystkie jest tam nowe (meble). A ja sama musze wybrac podreczniki, pomoce dydaktyczne, zabawki z atestem. We wtorek mam spotkanie z dyrekcją i musze przedstawić co wybrałam a 25 mam rade pedagogiczną no i 1 wrzesnia rozpoczęcie roku szkolnego

Jeszcze nie wiem czy będe pracowała na rano (7.30-12.30) czy na popołudnie (12.30-17.30), wiec tylko, że będe miała swoich 26 dzieci

A i tygodniowo będe pracowała 25 godzin (za 22 mam płatne normalnie a 3 sa płatne dodatkowo

) I to tyle chyba

Ciesze się przeogromnie
Wczoraj i dziś rano robiłam sobie wszystkie badania, we wtorek mam już wyniki więc od razu zaniosę je do szkoły. Musiałam miec zaliczonego laryngologa, rentgen płuc sanepid, sprawdzany wzrok, ciśnienie

Ale już sie z tym uporałam na szczęście
