[Nimfa20]

Napisane przez Merys

Biedactwo, niektorych ludzi powinno sie tak samo potraktowac jak oni te biedne zwierzeta. Fajnie jakby ktos wpadl na pomysl i stworzyl instytucje, ktore pomagalyby takim skrzywdzonym zwierzetom i ich wlascicielom w opiece nad nimi.
Ostatnio u weta spotkalam kobiete, ktora przygarnela ze schroniska spanielka, ma on padaczke poniewaz jego byly wlasciciel bil go po glowie deskami(noz sie w kieszeni otwiera). Zadne leki dotad mu nie pomogly i pytala sie weta czy nie lepiej byloby go uspic, zeby sie nie meczyl, on na szczescie wybil jej to z glowy (wiemy bo podsluchiwalismy z moim facetem pod drzwiami i kamien spadl nam z serca)

No właśnie: wariuję, jak słyszę o takich przypadkach: że np. pies jest zdrowiusieńki fizycznie, a np. ma straszny lęk przed ludźmi lub jakimiś przedmiotami, sytuacjami
Nie jest nieuleczalnie chory, by go można było uśpić (np. jakieś rozległe obrażenia,które by tylko powodowały cierpienie), ale też bardzo ciężko poradzić sobie i odnaleźć się w takiej sytuacji

Mnie np. przeraża porażenie, bezwład kończyn lub amputacja łapy...No bo co w takiej sytuacji zrobić, jeżeli pies zdrowy, 'tylko' nie może sam się poruszać lub mu ciężko?
Gdybym jeszcze wiedziała, że się do tego przyzwyczai, da sobie powoli radę, to bym tak nie rozpaczała, a tak...Nie wiem co on myśli, jak mu jest...Właśnie ta niepewność, nieświadomość jest taka ciężka