Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 507
|
Dot.: Piękno jest w Tobie, odkryj je z kosmetykami Rimmel
Drogie Wizażanki!
Nieuchronnie zbliża się koniec konkursu. Wczoraj informowałam, że planuję zamieścić tutaj obszerną recenzję używanych przeze mnie kosmetyków RIMMEL. Słowa dotrzymawszy, ową recenzję zamieszczam poniżej.
Życzę miłej lektury!
Heledore
Mascara RIMMEL 1-2-3 Looks
Dzięki uprzejmości Firmy RIMMEL miałam możliwość testowania tej mascary przez ostatnie 3 tygodnie. Początkowo byłam do niej nastawiona dość nieufnie, gdyż unikatowy system 1-2-3, na którym jest oparta, to nowość na rynku. Szybko jednak zaprzyjaźniłyśmy się i tusz ten na stałe zagościł w mojej kosmetyczce.
Plusy:
- prosta, nieudziwniana szczoteczka, która sprawia, że aplikacja tuszu jest bardzo intuicyjna,
- głęboki, czarny kolor tuszu,
- innowacyjny system 1-2-3, dzięki któremu szybko i przyjemnie możemy zmienić wygląd rzęs z naturalnego na "kocie oko",
- nie osypuje się,
- nie rozmazuje się,
- nie tworzy efektu "muszych nóżek",
- jest bardzo trwała,
- pogrubia i zagęszcza rzęsy,
- przy umiejętnym stosowaniu nie skleja rzęs (opis jak jej używać zawarłam w filmie recenzującym, na końcu tego opracowania),
- nie podrażnia i nie uczula,
- przy demakijażu stosunkowo łatwo zmywa się z rzęs (nie jest wodoodporna)
Minusy:
- stosunkowo długo wysycha na rzęsach, przez co może brudzić powieki,
- jak dla mnie trochę za mało podkręca rzęsy
Ogólna ocena jaką daję tej mascarze to 5/5, ponieważ jako absolutna innowacja na rynku przeciera szlaki innym tuszom typu "all in one". Mam nadzieję, że jako prekursor, firma RIMMEL nie pozwoli sobie wytrącić pałeczki przewodnictwa z rąk.
Cienie RIMMEL Colour Rush

Cienie, które otrzymałam w paczce Ambasadorki to Backstage (metaliczny, nr 102), Alluring (niebieski, nr 021), oraz Siren (różowy, nr 030). Początkowo byłam pewna, że jedynym cieniem, którego będę używać pozostanie Backstage, jednak szybko moje pesymistyczne wizje uległy weryfikacji. Okazało się, że pozostałe dwa cienie mają bardzo sympatyczną pigmentację (ani za słabą, ani za mocną) i bardzo dobrze razem się mieszają, dając śliczne odcienie fioletu.
W przypadku cienia Backstage odkryłam jego zastosowanie alternatywne, jako rozświetlacz do twarzy, natomiast Siren świetnie sprawdza się w roli różu do policzków.
Plusy:
- ładna, żywa kolorystyka,
- dobra pigmentacja,
- niska osypliwość
- wysoka trwałość (nawet bez bazy),
- bardzo dobra, pudrowa konsystencja, sprawiająca, że cienie ładnie się ze sobą mieszają i blendują,
- mnogość alternatywnych zastosowań - rozświetlacz, róż
Minusy:
- nie sprawdzają się przy użytku "na mokro",
- są kruche (Backstage się pokruszył),
- mają niepraktyczne zamykanie
Ocena globalna dla tych cieni to 4/5. Sam produkt jest naprawdę dobry jakościowo. Pudełeczko niestety pozostawia trochę do życzenia, zwłaszcza Paniom o długich paznokciach. Tak, czy inaczej, cienie są naprawdę godne uwagi, zwłaszcza nr 102, czyli Backstage.
Błyszczyki RIMMEL Stay Glossy
Do makijażu ust, w paczce Ambasadorki znalazły się dwa błyszczyki - jasny (nr 120, Non-stop Glamour), oraz ciemny (nr 460, Yours Forever).
Pojawiły się one w moim życiu w feralnym momencie, ponieważ walczyłam właśnie z uporczywą suchością ust. Byłam na etapie namiętnego smarowania ich balsamem nawilżająco-natłuszczającym, którego efekty były bardzo mizerne. Bałam się, że zdjęcia makijaży będą oszpecone moimi "potarganymi" wargami. Okazało się jednak, że to nie balsamy, ani peelingi, a właśnie te błyszczyki przywróciły kondycję moim ustom! Pokochałam je, zwłaszcza kolor Non-stop Glamour. Jesteśmy teraz nierozłączni.
Plusy:
- bardzo dobre nawilżanie ust,
- świetna kolorystyka, lekka i nienachalna,
- idealna konsystencja, bez sklejania ust,
- stosunkowo długa trwałość (ok 2 godzin bez poprawek),
- duża wydajność,
- bardzo przyjemny aplikator,
- przemyślane, bezpieczne zamykanie
Minusy:
ja nie znalazłam
Z czystym sumieniem daję tym błyszczykom zasłużone 5/5. Polecam ich wypróbowanie, ponieważ są naprawdę godne uwagi.
Podkłady RIMMEL
Podkłady RIMMEL, które do mnie przesłano to Lasting Finish nr 103 True Ivory, oraz Stay Matte, także 103. W kwestii kolorystyki podkładów jestem, a właściwie moja skóra jest bardzo wybredna.
Trudno dobrać mi odpowiedni odcień, ponieważ jestem dość blada, a w zbyt jasnym kolorze wyglądam na przemęczoną. Podkłady RIMMEL dają naprawdę dobry efekt na twarzy. Postanowiłam rozdzielić ich ocenę, ponieważ mają różne właściwości.
RIMMEL LASTING FINISH, nr 103 (True Ivory)
Ten podkład to istny strzał w 10! Posiada szereg właściwości przypisywanych podkładom z "wyższej półki", zachowując przy tym bardzo atrakcyjną cenę i powszechną dostępność.
Plusy:
- idealnie kryje niedoskonałości skóry,
- świetnie wyrównuje koloryt i fakturę twarzy,
- pięknie stapia się ze skórą,
- nie pozostawia smug i ostrych przejść,
- jest lekki i nietłusty,
- jest bardzo trwały,
- nie brudzi ubrań,
- nie zapycha,
- nie tworzy efektu maski,
- lekko matuje,
- nie uczula
Minusy:
niestety, kiedyś się kończy
Ocena 6/5. Myślę, że nie wymaga dalszego komentarza.
RIMMEL STAY MATTE, nr 103 (True Ivory)
Stay Matte to podkład przede wszystkim ultra-lekki. Jest idealny na letnie, gorące dni. Można go używać nawet bez kremu, ponieważ zawiera składniki nawilżające.
Plusy:
- ultra-lekki,
- nie zapycha,
- nie wybłyszcza skóry,
- jest beztłuszczowy,
- nie pozostawia smug,
- nie uczula,
- jest bezzapachowy,
- posiada właściwości nawilżające
Minusy:
- w moim odczuciu słabo matuje,
- słabo kryje (ale za to ma bardzo lekką konsystencję)
Ocena, jaką mu przyznaję to 4/5. To naprawdę przyjemny podkład w rozsądnej cenie, który warto wypróbować.
Puder prasowany RIMMEL Stay Matte nr 004 (Sandstorm)

Puder to element niezbędny do perfekcyjnego wykończenia makijażu. Często zapominamy o jego używaniu, a niestety wiele przez to tracimy. Dzięki pudrowi bowiem nasz podkład znacznie dłużej utrzymuje się na twarzy, nie błyszczymy się, a nasze "defekty" są mniej widoczne.
Plusy:
- świetny kolor,
- piękny, świeży zapach,
- nie robi plam na skórze,
- bardzo ładnie stapia się z podkładem,
- matowi cerę na dość długo (ok 4 godziny),
- można go nakładać zarówno puszkiem, jak i pędzlem
Minusy:
- ma niepraktyczne pudełko - pokrywka nie zamyka się na nim szczelnie, przez co czasami wypada z rąk.
Moja ocena dla tego pudru to 4/5. Nie daję 5, ponieważ to już mój drugi puder Stay Matte i powtórzył się problem z pudełeczkiem. Szkoda, bo sam puder jest naprawdę wysokiej jakości.
To tyle... Aż się zmęczyłam  Mam nadzieję, ze udało mi się trochę rozwiać Wasze wątpliwości co do kosmetyków marki RIMMEL.
Dla tych z Was, które nie lubią czytać przydługawych recenzji, nakręciłam film. Wstawiam go poniżej.
Pragnę podziękować raz jeszcze za umożliwienie mi testowania kosmetyków RIMMEL. Zdecydowanie przekonałam się do produktów tej marki. Myślę, że nie tylko ja.
Życzę Firmie RIMMEL, aby grono jej sympatyków wciąż rosło, najlepiej w tempie geometrycznym
Pozdrawiam!
Heledore
Edytowane przez MissHeledore
Czas edycji: 2010-08-14 o 21:30
|