Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 3 :))
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-08-18, 10:32   #45
kaleidoscope
Raczkowanie
 
Avatar kaleidoscope
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: wyspy
Wiadomości: 103
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 3 :))

Nic sie nie stanie, mozesz bez obaw sie starac. Nie wiem skad ta moda na czekanie kilka miesiecy :/. Po lyzeczkowaniu nalezy odczekac 1 cykl- do nastepnego okresu.


Co za ulga, że jest ktoś kto się ze mną zgadza!! Dla mnie to niedorzeczne, żeby kazać komuś czekać 3 cykle po łyżeczkowaniu, nie będę tu już rozgrzebywać znowu swoich opinii, na innym forum walnęłam gigantyczny elaborat na ten temat i trochę się wyżyłam przy okazji
Ja nie zamierzam czekać na kolejne cykle, startujemy ze staraniami jak tylko @ sobie pójdzie, a więc po 1szej @ po łyżeczkowaniu Nie mieszkam w Polsce, więc nie mam jak zrobić badań, w szpitalu niestety stanowczo odmówiono, jako że się nie kwalifikuję po 1szym poronieniu, a coś takiego jak prywatne badania za które się płaci, tutaj po prostu nie istnieje... a więc w końcu zaczęłam wierzyć, że faktycznie mieliśmy pecha i niestety znaleźliśmy się w tych nieszczęsnych statystycznych 20%...
Mój lekarz z ręką na sercu powiedział, że nie ma absolutnie żadnych podstaw do tego, by zalecać tak długie czekanie Na początku miałam dylemat, czy faktycznie ma rację, bo na polskich forach nic tylko straszą, ale zaczęłam grzebać na amerykańskich i angielskich i znalazłam wiele historii dziewczyn, które zaszły w ciążę po 1szej @ po zabiegu, trafiłam też na takie które zaciążyły jeszcze przed @ I wiecie co?? Prawie wszystkie doczekały się różowiutkich bobasków!
e
-


---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

[QUOTE=starapanna;21431451]Witaj, fajnie, ze do nas dolaczylas. Ja tez wierze, ze sie uda .
Trzymam kciuki.





Nic sie nie stanie, mozesz bez obaw sie starac. Nie wiem skad ta moda na czekanie kilka miesiecy :/. Po lyzeczkowaniu nalezy odczekac 1 cykl- do nastepnego okresu.

Przepraszam, to byl cytat...

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Cos mi tu szwankuje, przepraszam starapanno...

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Jeszcze dorzucę tylko, że oczywiście uważam, że dziewczyny, które nie doszły do siebie szybko po łyżeczkowaniu i psychicznie i fizycznie, nie powinny nawet myśleć żeby znowu startować ze staraniami dopóki sytuacja się nie unormuje, choćby miało to trwać rok...
Mój organizm bardzo szybko się zregenerował, prawie na pewno była owulacja (brak dostępu do monitoringu, ale wyszedł piękny dwufazowy wykres, śluzik się pojawił, ból owulacyjny też, więc jestem niemal pewna) !i przeogromnie mnie to cieszy, bo to znaczy, że wszystko szybciutko wraca do równowagi mam nadzieję, że za miesiąc o tej porze ja też będę mogła chwalić się dwoma krechami...
Nie mogłabym czekać 3 miesiące, zwariowałabym chyba z tej bezczynności!

Gratuluję gorąco wszystkim dziewczynom, którym się udało, pociągajcie za sobą kolejne kobietki!!
kaleidoscope jest offline Zgłoś do moderatora