[laurius]

Kiedyś opracowałam takie właśnie ciasto. Być może je znacie, ale zapewniam, iż przed jego pierwszym przygotowaniem nie miałam o tym pojęcia i strasznie się bałam co z tego wyjdzie
Tak więc robi się normalne ciasto na szarlotkę, odkłada się połowę i zamraża, zaś drugą wykładamy do blaszki(tak żeby boki foremki też były nim pokryte) i schładzamy w lodówce. W tym czasie przygotowujemy budyń z dwóch opakowań (śmietankowy lub waniliowy, lepiej użyć trochę mniej mleka) i obieramy kilka jabłek, ścieramy je i mieszamy z cynamonem. Kiedy budyń trochę przestygnie przekładamy go na ciasto, które jest w foremce. Na ten budyń idą jabłka. A na jabłka ścieramy na tarce tą zamrożoną część ciasta i pieczemy około godziny w 180 stopniach.
Bardzo smaczne, moja rodzina je uwielbia, a babcia nie może się nadziwić nad tym pysznym połączeniem. Polecam