Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(
ulozy sie nie martw sie
ja znam taki podobny przypadek i niedanwo jak ich widzialam to bylam w szoku, maja odchowana corke, dziewczyna zadbana widac ze jej nie brakuje (kiedys to w staraych lachach chodzila bez makijazu i wlosy spiete bo nie bylo jej stac na krem nawet) maja nawet pieska malego, wlasne mieszkanie, prace itp
a lekko nie mieli na prawde wrecz tragicznie dali rade
wszystko jest do przejscia....
rodzice wam na pewno pomoga, urodzi sie dziecko to nie beda widziec swiata poza nim i cos wykombinuja....
dostajesz jako samotna matka jakies tam pieniazki, moze nie super ale na pieluchy bedze, becikowe na wozek uzywany ci starczy, w lumpkach sa fajne ciuszki dla dzieci warto poszukac, popytac ktos cos tam dorzuci zawsze...
na pewnie nie bedzie tragicznie nie martw sie
__________________
wiosna!!  zaczynam biegać !
|