Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Uroki ciąży czujemy i już niebawem się rozpakujemy-WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2010 cz. V
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-08-19, 20:54   #3477
1985ewa
Rozeznanie
 
Avatar 1985ewa
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: uk
Wiadomości: 680
Dot.: Uroki ciąży czujemy i już niebawem się rozpakujemy-WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2010 cz

Cytat:
Napisane przez martucha84 Pokaż wiadomość
moje piersi srednio,goraczki dreszczy nie ma czerwone plamy zeszly tzn zostala jedna taka bladorozowa, ale to co mnie niepokoi to nadal pod skora sa zgrubienia, mleko leci jak szalone wiec to nie zator.. mam dalej przykładać kapuste… martwie się troche

a nie wiecie czy biodra sie mocno zejda? bo mam jedne ulubione spodnie i brakuje mi 3 cm do zapiecia sie (prze szersze biodra jest to niemozliwe) i nie wiem czy mi sie trche zejda czy juz dupa
Martucha a może warto odciągać mleko,moze wtedy będzie lepiej?
Jeśli chodzi o biodra to moja koleżanka mówiła że jej po ciąży zostały już szersze
Cytat:
Napisane przez falbala Pokaż wiadomość
hej po wielkich trudach mam w koncu umówiony termin cesarki na 6 wrzesnia, o 7 rano mam byc na izbie przyjec i juz trzese kuprem...
Przynajmniej wiesz kiedy
Cytat:
Napisane przez ninaad Pokaż wiadomość
No i uwaga- może nie uwierzycie- poszłam po rozum do głowy (ale jeszcze muszę z moim pomysłem iść do szefa jak przyjdzie dziś do firmy)- od przyszłego wtorku biorę urlop do końca miesiąca a później L4...a później macierzyński
Wkońcu
Cytat:
Napisane przez aaannnnnnaaa Pokaż wiadomość
A teraz sen: Teoś jest już na świecie, jesteśmy na pierwszym spacerku..
Nagle sam siada, patrzy mi prosto w oczy z miną pełną dezaprobaty i mówi:
"Czy naprawdę uważasz, że chodzenie dookoła bloków ma jakiś sens- bo dla mnie żaden"!!!

Cytat:
Napisane przez Szczęśliwa Pokaż wiadomość
Oj nie chcę Cię straszyć ale Nika na 2 dni przed porodem też miała wilczy apetyt i pisałam jej wtedy, że to podobno normalne przed samym rozwiązaniem
Ja mam taki wilczy apetyt od jakiegoś tygodnia,może nawet dłużej
Cytat:
Napisane przez Zuziczka Pokaż wiadomość
Dziewczyny, dziewczyny,

jak nie urok to sra...ka..

Wlasnie wrocilam z Izby Przyjec, tym razem z Alkiem wszystko ok. Ze soba jechalam, a wszystko bo hmmm... nadzialam sie na woblera (tak przyneta na ryby).Eh..

Wstalam rano, obeszlam mieszkanie i znalazlam woblerka w kapie sofy zakutanego na amen. Zla, ze Radek go tak zostawil (jeszcze komus w dupe wejdzie, a ma dwie porzadne kotwiczki) postanowilam na swiezo go jakos wyciagnac z tej kapy.
I tak po 10min meczenia sie siedzialam rycząca na kanapie z woblerem w kciuku, przykuta do sofy.
Za nic nie moglam wyrwac haczyka ani z palca, ani z kanapy. Zaryczana zadzwonilam po TZ, ktory wlasnie wchodzil do pracy.

Dodam tylko, ze siedzialam tak, nieumyta, nieuczesana, nieubrana, bez sniadania. Kot nie pomagal...

TZ dotarl po 30min, kiedy ja po odsunieciu kanapy dalam rade sciagnac kape i przeniesc sie od kuchni (ciagle zaryczana).Palec zaczal puchnac, wiec jeszcze lodem dalam rade go oblozyc.

Tz pomogl mi sie ogarnac, ale powiedzial, ze on sie nie podejmne wyciagania haczyka, bo on siedzi za gleboko.
Poszlismy na pogotowie (na szczescie juz bez kapy, bo Radek ja odcial nozyczkami) a tam pani nam mowi, ze oni nie maja chirurga ani narzedzi i mamy jechac do szpitala.

Pojechalismy.

W szpitalu najpierw musialam zadyndac woblerem recepcjonistce, potem pielegniarce, potem ratowniczce, ratownikowi, na koniec 3 roznym lekarzom, w koncu pozwolili mi usiasc. Czekalam ponad godzine na chirurga, w koncu przyszedl ortopeda (dobrze,ze nie gastrolog). W tym czasie reka mi spuchla pieknie
Ratownik byl mily, nawet zrobil sobie zdjecie mojego palucha z ta mala drewniana rybka i mial chlopak ucieche.
Ortopeda byl nieco przerazony faktem, ze na tak malego woblera zlapal sie taki wieloryb, jednym slowem, rzadko lecza tam ciezarne.
Po 2h wyrwali mi ta cala kotwice, obylo sie bez znieczulenia (nie chcialam) zamrozili mi tylko.

No i dostalam przeciwtezcowy. Z tym to tez byl klopot, bo dluuugo sprawdzali czy w ogole moga mi dac.


Teraz siedze juz w domu, na sofie bez kapy i bez innych niespodziewajek na szczescie. Reka mnie nachrzania i od rany i od zastrzyka. Mam nadzieje, ze Olkowi nic od tego nie bedzie.
Dopiero zjadlam sniadanie..


Mozecie sie smiac do woli
Aha, to nie Radek zostawil woblera, ale przyniosl go na sofe nasz kochany kotek. TZ podsumowal- no Kochanie z toba to sie nudzic nie mozna..

A teraz was poczytam.

Cytat:
Napisane przez Pomidora Pokaż wiadomość
Już po lekarzu. No i Młody uparciuch nieprzekręcony. Jak nic nie zacznie wcześniej się dziać, to 24 do szpitala (we wtorek), a 25 sierpnia będą ciąć, czyli że 25 sierpnia zostanę mamusią. Mam stresa strasznego i zła jestem, że nie mogę rodzić naturalnie, bo do końca miałam nadzieję. Ale muszę dać radę
Już niedługo będziesz mamusią
Cytat:
Napisane przez fem Pokaż wiadomość
ja juz nie mam siły do ciąży... chcę juz urodzić, ąle kurde wiem, że jeszcze za wcześnie...
na dodatek robią sobie zamówienia na mój poród... mąż zamówił sobie początek września, a mama przed chwilą dzwoniła i mi mówi, że nie mogę wcześniej jak pod koniec września urodzić...
Ja czasem sobie planuję kiedy bym chciała żeby mały się urodził a później dochodzę do wniosku że i tak przecież nie mam na to żadnego wpływu bo on sam zadecyduje kiedy on będzie chciał
Cytat:
Napisane przez naked21 Pokaż wiadomość
a to my jakość kiepska, ale widać ile nas dziś 18 kg na plusie, ja nie chcę przekroczyć 20
Ale duuuży
__________________

1985ewa jest offline Zgłoś do moderatora