[Helena]

Badania miały być profilaktyczne. Mam bardzo dobry wzrok. Dodatkowo zbadano mnie w kierunku jaskry. Diagnoza: odklejenia siatkówki w obu oczach (punktowe) na 0.6. I etap jaskry. Autentycznie poczułam, jak włosy stają mi dęba. Pierwzy raz w życiu
Od wczoraj jestem nie do życia. Zjadłam tylko pół naleśnika od wczorajszego popołudnia. Całą noc nie spałam.
A właśnie dziś wyruszam na wymarzoną wyprawę do Transylwanii. Miało być tak pięknie... O zcym ja tam będę myśleć? Czy zobaczę ją jeszcze raz?
NIe wiem, co stanie się z moimi oczami. Badanie pola widzenia mam zaraz po powrocie. Lekarka, która zdiagnozowała jaskrę nie miała wesołej miny Boże, czy ja za 10 lat będę jeszcze widziała???
Jedyny pozytyw, że kiedy oślepnę, to przynajmniej nie będę widziała tęczy
Chodzę w kółko i w pracy wszystko leci mi z rąk.
A mam dopiero 35 lat...
Zawsze kojarzyłam jaskrę z problemami starszych, otyłych babć z cukrzycą. Nic bardziej błędnego. Jestem chuda, młoda i nie am cukrzycy.
Lekceważyłam objawy bóli umiejscowionych w gałce ocznej (myślałam, ze to migrena, to był wzrost ciśnienia śródgałkowego), rozmywanie się świata przed oczami, niskiego ciśnienia ogólnego, z którym nauczyłam się żyć.
Dziewczyny, błagam, idźcie do lekarza, przebadajcie się. Lekarka powiedziała mi wczoraj: Wzroku nie stracisz. Ale dziękuj Bogu, że tu dzisiaj przyszłaś. Kto wie, czy to nie był najważniejszy dzień w Twoim życiu. Za rok mogłoby być po prostu za późno.