2010-08-20, 08:51
|
#355
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 77
|
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?
Cytat:
Napisane przez mamakubusia
Dzis rozmawialam z moim mezem wreszcie NORMALNIE..
Powiedzial, ze nie bedziemy juz rozmawiac o malzenstwie naszym i zrobimy wszystko zeby Kubus na tym nie ucierpial i zebysmy go wychowali na madrego chlopczyka...
wreszcie powiedzial cos madrego... zaimponowalo mi to.
|
Traktowałabym to z przymrużeniem oka. Nie chcę podejrzewać go o perfidność, ale takim mówieniem być może chce uśpić Twoją czujność. W takim znaczeniu: póki co to Ty mówiłaś, że koniec, on niby oponował, a jak teraz on powie, że Waszego małżeństwa nie ma to Ty zaczniesz się zastanawiać czy oby na pewno tego chcesz. Chociaż tak, jak wspomniałam nie chciałabym go krzywdzić podejrzewając, że jest tak przebiegły. Być może sam doszedł do jakiś konstruktywnych wniosków.
Jeżeli chodzi o Twoje wątpliwości co do genów...to moim zdaniem nie ma się czym martwić (co zresztą potwierdziły Ci pozostałe wizażanki). W mojej rodzinie alkohol przelewał się litrami... a z siostrą mamy wyższe wykształcenie, bracia również wykształceni. Mamy poukładane w głowach (wiadomo święci nie jesteśmy, ale nikt nie jest), wiemy co chcemy osiągnąć i jak pracować, żeby to osiągnąć. Wszyscy powtarzająnaszym rodzicom, że mają dobre dzieci. - ot jaka ja skromna 
Gdybyśmy mogli wszystkie patologie zwalić na geny to każdy z nas mógłby powiedzieć o sobie, że jest taki a taki. W końcu wydaje mi się, że wszyscy mamy gdzieś w rodzinie przypadki gdzie ktoś pije, bije, kradnie...może się mylę, ale z tego co obserwuję to nie wydaje mi się.
__________________
"Kocham olewkę sławię, sławię jej imię.." 
|
|
|