Hej, chciabym wam opowiedzieć o pewnej "sytuacji", która miała miejsce dzisiaj. Jest ona związana z cerą i trądzikiem. Niestety, muszę ją opisać szczegółowo, żebyście mogli mi coś poradzić i zrozumieć o co mi chodzi.
generalnie od bardzo długiego czasu zdarza mi się, że np. cały dzien siedzę i wyciskam twarz, robie sobie totalną masakrę, następnie przez tydzien się opamietuje, po czym znowu w chwilach "słabosci" wyciskam. To jest jak uzaleznienie..
Ostatnio jest już lepiej i nie robie tego tak często i moja cera zaczyna "odżywać"
Ale do rzeczy...
Otóż, nadal na twarzy mam tysiące małych zaskórniczków, grudek, grudeczek, podskórnych krostek. Nie mam żadnych zmian ropnych "na zewnątrz" tylko wszystko siedzi w skórze jakby.
Dzisiaj niestety postanowilam wycisnąc kilka rzeczy na czole. I sie przeraziłam.
Naciskam jedną grudkę, oczyszcza się po czym niechcący (ale w sumie db, że to zrobiłam teraz mam jakis pogląd na syt mojej twarzy.. i tego jak jest zanieczyszczona) - nacisnęłam nie grudkę kolejną tylko płaską częśc skóry (na któej wydawąłoby się nie mam zanieczyszczeń) i z tej własnie płaskiej, niby czystej częsci skóry wydostała mi się ropa! naciskam obok i znowu! Nacisnełam to samo miejsce (płaskie- tam nie było zadnej krostki!) i w końcu jakby ta roba wyszła do końca i pojawiłą się krew.
Przestraszyłam się. I chcąc sprawdzić czy tak samo będzie w innej częsci twrazy dotknęłam niby czytego miejsca na policzku przy brodzie i... sytuacja się powtózyła
Prosze poradźcie mi coś!
Martwię się, że po prostu albo zainfekowałam sobie twarz, albo rozniosłam bakterie przy wyciskaniu wczesniejszym zbyt mocnym albo nie wiem
Dodatkowo napiszę,że:
-2 lata temu leczyłam się przez pol roku Tetralysalem i od tamtej pory nie mam zmian ropnych tylko grudki własnie
- od tamtej pory zewnętrznie stosuję "różne leki od dermatologa" ostatnio duac na noc.
- mam 21 lat, nie maluję się mocno, odżywiam zdrowo, nie palę, mam chorą tarczycę.
Bardzo prosze o pomoc
otórz miałam na czole kilka grudek, takich mini pryszczyków i naci