[oluniaaa172]

Napisane przez _Balba_

My w r. szkol. też widzimy się w weekendy. A TŻ chociaż studiuje zaocznie we Wro to jedzie w sob. rano i wraca wieczorem żeby się spotkać, i w ndz rano jedzie tam spowrotem. Niestety nie chce posłuchać mnie i zostawać tam. Przecież po I idzie b. dużo pieniążków na paliwo, a po II to męczące, no ale On twierdzi, że nawet na 3 godź, ale warto się spotkać.

Oooo widzisz, miłość

Mój też zaczyna zaocznie, ma w sumie ok 40 km do Szczecina, ale będzie na weekendy tam zostawać w wynajmowanym przez jego siostrę, która studiuje mieszkaniu więc po naszych wspólnych weekendach, a ma do tego jeszcze tak,że do grudnia w każdy weekend ma zjazd...

Od wczoraj rano go niewidziałam i już mi go tak strasznie brakuje... męcze go smsami, rozmowami na gg i czasem przez tel, choć u niego z zasięgiem jest masakra i ...

Ale miłość wszystko zwycięża podobno
Powiem szczerze,że boję się tego października, zimy ....