[Kloe]

Haha, dziewczyny macie cudownych nauczycieli .
Mnie informatyki uczy wychowawczyni, fajna babka.
A co do fizyków... mój miał swoją średnią z której wyliczał oceny, nikt praktycznie nie wiedział jak ją liczyć, a nawet jeśli wychodziła komuś dobrze to się okazywało, że jednak tak nie jest ^^ . Do tego jakieś wirtualne jedynki chociaż to akurat rozumiem, że ułatwiało mu życie[każdemu dopisywał jedynkę przy wyliczaniu średniej, żeby wiedzieć czy będzie komuś wypadać zagrożenie jak ją ewentualnie dostanie czy nie]. No, ale sam się nie trzymał swoich zasad i parokrotnie osoby, które nie miały wpisanych zagrożeń miały jedynki na semestr... wedle regulaminu szkoły to zabronione, a wszelkie rozmowy z nim kończyły się tak, że "to nie moja wina, że się nie uczycie", nawet wychowawczyni go nie mogła przegadać i stwierdziła, że jest świrem ^^ .