[piwcior]

Cześć wszystkim
Jestem w 12 tc. Jedyny objaw jaki miałam na początku, to taki, że nie pojawiły się plamienia, które zawsze miałam 4-7 dni przed @. Cykle mam regularne 28-32 dni, ale jak 29 dnia po ostatniej @ nie dostałam plamień, to zrobiłam test. Druga kreseczka blada, ale coś tam widać było. Dwa dni po teście byłam na badaniu bHCG - 97, więc już na 100% wiedziałam, że dzidziuś już jest Pierwszy objaw (poza brakiem plamień i @) był bardzo dziwny. Jednego dnia (jeszcze przed badaniem bHCG) nie zjadłam rano śniadania i koło 11 mało co się nie popłakałam z głodu. To nawet nie był ból, ale psychiczna potrzeba zjedzenia czegokolwiek.
Po ok dwóch tygodniach do objawów doszły bolące i powiększające się piersi, wieczorne nudności (o ile można to tak nazwać, po prostu dziwnie, niemiłe uczucie w żołądku), ale bez wymiotów itp. no i wahania nastrojów.
Od ponad tygodnia piersi bolą mniej i nastrój mniej zwariowany, ale nudności zostały.
Tyle o mnie, za chwilę się dopiszę do mamusiek marcowo-kwietniowych

Mar2sia: temperatura ciała w cyklu kobiety spada przed owulacją, by osiągnąć minimum w czasie okołoowulacyjnym, a później rośnie i utrzymuje się na stałym poziomie aż do @. Gdy kobieta jest w ciąży to temperatura jest cały czas na tym wyższym poziomie. Jednak ustalenie czy 37 oC to poziom wyższy, czy niższy mija się z celem jeśli kobieta nie prowadzi codziennych pomiarów temperatury od początku cyklu, czyli od 1 dnia @.