Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kulinarne fantazje Killashandry
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-08-26, 16:02   #11
Killa Ree
Wtajemniczenie
 
Avatar Killa Ree
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 607
Dot.: Kulinarne fantazje Killashandry

dawno mnie tu nie było - heh

oto przeklejony przepis z wątku asieńczyka... jakby ktoś szukał - to znalazł

na 25 litrów balon: 6kg owoców mytych + ok 4kg cukru rozpuszczonego w wodzie + rozorbione drożdże od razu (winnych - 2-3 opakowania na taki balon) - no w sumie tak około 3/4 balona musi być pełne
dobrze jest ciut pomieszać owoce znaczy tak 80% owocu bazowego i pozostałe 20% innych owoców (czyli 80% cz.porzeczka + 20% czerwona porzeczka i agrest - na przykład) - mieszane wina są po prostu o niebo lepsze - przynajmniej wg mnie )
burzliwa fermentacja= dopóki bulka
potem zlać, przecedzić (znaczy odcedzić owoce od soku/zacieru)
i znów do balona + jeszcze trochę cukru i dalej fermentować - teraz już spokojniej w cieple, to rzeczywiście zajmie kilka miesięcy... ale na zimowe, grudniowe wieczory już powinno być gotowe

na koniec - jeśli jest za słabe alkoholowo - można dolać spirytusu

By zrobić wino dobrej jakości nie można zapomnieć o kilku podstawowych sprawach.
- Po pierwsze, drugie i trzecie czystość. Myć dokładnie ręce, owoce, balon, a przed zlaniem wina butelki.
- Należy przebierać owoce przed przerobieniem, odrzucać wszystkie nadpsute i źle wyglądające, dopilnować, by nie zaplątały się nigdzie listki, szypułki, czy ogonki. Używamy tylko owocòw dojrzałych, ale nie przejrzałych.
- Używać przegotowanej wody.
- Nie spuszczać wina przed zakończeniem fermentacji (mogą się dostać zarazki).
To są najważniejsze zasady, gdy będziemy się do nich stosować wszystko powinno pòjść po naszej myśli. Gdy więc mamy już umyte i przebrane (np. za księżniczkę ) owoce musimy je zwarzyć, by przygotować odpowiednie proporcje cukru i wody; zazwyczaj są one podawane w przepisach. Nie musimy jednak wrzucać wszystkiego na raz. Można zalać owoce niewielką ilością wody z cukrem, a potem „na oko” dodawać go w trakcie produkcji, zależnie od smaku. Z niektórych owocòw można wycisnąć tylko sok, lecz lepiej dać je w całości, a po kilku tygodniach i przeminięciu tzw. burzliwej fermentacji (nie będę jej opisywać - każdy kto robi wino od razu zorientuje się na czym polega jej burzliwość ) zlać wszystko znad resztek owocòw. Powróćmy jednak do tematu. Owoce mamy wrzucone, zalane wodą i cukrem, co dalej? Teraz należy użyć drożdży winiarskich. Rozrabiamy je z pożywką w wodzie, tworząc matkę drożdżową i zostawiamy w ciepłym miejscu na dobę, po czym wlewamy wszystko do balonu. Gdy nie mamy drożdży, a owoce są już umyte można dodać rodzynek, niemytych oczywiście; owoce zalane wodą i zostawione na kilka dni po prostu zgniją. Po kilku tygodniach burzliwej fermentacji zlewamy wino. Gdy postoi ono kilka kolejnych tygodni możemy zlać je znad osadu. Teraz pozostaje cierpliwie czekać i gòra po roku wino można zlewać do butelek. W tym czasie nie powinniśmy „zaglądać” do wina, tzn. zdejmować korka i wąchać/oglądać/pić. Wino w pierwszych tygodniach będzie nieładnie pachnieć, a niewielki zapach i tak będzie się unosił nad korkiem; wygląd też z czasem ulegnie poprawie, nie należy się też przejmować niewielką pianką na obrzeżach, spowodowana ona jest fermentacją; co do smakowania przed zakończeniem fermentacji powiem tyle - w dogodnych warunkach (czytaj ciepło) wino nadaje się do spożycia nawet po paru tygodniach, lecz polecam poczekać do końca fermentacji. Muszę też dodać, że do rurki w korku najlepiej wlać przegotowaną wodę, ponieważ po uciekaniu gazu z balonu woda się troszkę cofa, więc może dostać się do środka, poza tym na rurce osiada też para.
Gdy wino po długiej fermentacji nie osiąga zadowalającego dla nas koloru, przejrzystości, czy mocy możemy trochę je „podreperować”. Co do koloru, wiąże się to także ze smakiem, możemy poprawić go dodając innych win, lub w ostateczności użyć barwnikòw - nadaje się do tego karmel. Przy małej przejrzystości natomiast, gdy wino nie jest „czyste”, a pod światło widzimy drobinki unoszące się w trunku, potrzebne jest klarowanie. Najprościej zostawić wino na kilkanaście minut i sprawdzić, czy męty nie opadły. Jeśli tak należy zostawić balon w spokoju na jakiś czas i zlać wino uważając by rurka którą ściągamy wino była kilka centymetròw nad dnem. Jeśli to nie pomoże istnieje kilka sposobów klarowania, lecz pisanie o nich uważam za zbędne, a ewentualnym maniakom potrzebującym rady mogę je opisać. W sprawie mocy najlepiej zgłosić się do rycerza Jedi, ponieważ jednak ostatnio mamy na nich deficyt, to tak jak oni możemy użyć siły ducha (spiritus).

Chcąc wzmocnić wino o 1% należy dodać na każdy litr wina 12 ml spirytusu (95%).
Aby uzyskać tzw. projektowaną moc wina, musi ono zawierać odpowiednią ilość cukru w 1 litrze nastawu:
Projektowana moc wina w stopniach - Ilość cukru w 1 litrze nastawu w gramach
% gr cukru
8 - 136
9 - 153
10 - 170
11 - 187
12 - 204
13 - 221
14 - 238
15 - 255
16 - 272
17 - 289
18 - 306

heh się rozpisałam - mam nadzieję, że nie wystraszyłam nikogo - robi się wino na prawdę łatwo a jak dobrze smakuje potem takie wasne ...
__________________
Listen,smile,agree,and than do whatever the fuck you were gonna do anyway!
Robert Downey Jr.


Wymianka tanecznie wakacyjna - Zapraszam


Killa Ree jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując