białogłowy!
ja już od poniedziałku w Polsce.
na szczęście udało się znaleźć dziewczynę na moje miejsce na Majorce.
odetchnęłam z ulgą...
od października kieruję kroczki na Anglistykę. Nie jest to moim najskrytszym marzeniem,no ale zawsze jakaś alternatywa.
bynajmniej będę blisko rodziny.
wakacje niemal dobiegły końca, nie mniej już we wtorek wyruszamy na tę naszą wyprawę.
nastąpiła jednak zmiana kierunku.
Otóż w tym roku Skandynawia: Litwa,Łotwa,Estonia.
na Paryż niestety zabrakło funduszy:P
chyba zła passa powoli się wycofuje, ale kto ją tam wie... grunt, by w tym wszystkim znaleźć jakieś pozytywy

jak w tej grze "ciesz się" co to Pollyanna w nią grała.
pamięta to ktoś jeszcze?
staram się Was czytać w miarę regularnie, jednak trudno mi, do momentu w którym nie zasiądę do swojego osobistego lapka.
a tak z doskoku na cudzym-same wiecie...
wybaczcie łaskawie;*
p.s
notnice,orenda..
przychylam się do prośby o ekspresowy skrócik
