[Aleksandra_M]

Napisane przez avataris

Alex, widzę, że już się czujesz troszkę lepiej, cieszę się. Musimy się wspierać, razem damy radę. Gdybym się miała sama odchudzać, to przy tym miesięcznym zastoju rzuciłabym wszystko w diabły.
Kiedy zaczynałyśmy, byłyśmy pełne optymizmu, bo waga leciała szybko. Niestety teraz swoje trzeba odczekać, pojawiają się problemy z samopoczuciem, albo jedno i drugie.
DAMY RADĘ!!!

no juz mi ciut lepiej w piekarniku siedzi kurczak pod kolderka musztardowa (ukradziony z blogu Adrijah) do tego suroweczka, na deser kogel-mogel czy jak to sie tam pisze, a pozniej nie wiem co, ale cos wymysle i sprzatam sobie, patrze w tv, bawie sie z Majka, czytam Was i wiem ze musze sie wziac w garsc...
i dziele sobie cel na:
I cel - zobaczyc 75kg
II cel - 70
III cel - sie zobaczy, w zaleznosci czy drugi cel osiagne do bozego narodzenia czy wczesniej
IV cel - walka z celulitem panoszacym sie na udach i posladkach (chociaz kurczacym sie dzieki bialeczku, na ktore juz nie moge patrzec... )