Łatwo zapomnieć, że jedno słońce jest obietnicą lata,
a drugie pożegnalnym ukłonem przed opuszczeniem sceny.
trochę żal mi osób dumnych z tego, że żyją teraźniejszością,
tak jak i ludzi, którzy wchodzą do kina już po rozpoczęciu filmu,
albo tych którzy pija cole light;
tracą to co najlepsze.
to, że moja przeszłość i teraźniejszość splatają się, żeby określić przyszłość, brzmi jak banał, lecz podejrzewam, że przyszłość i teraźniejszość są zdolne uczynić
to samo z przeszłością.
chciałabym wierzyć, że jeśli czegokolwiek się nauczyłam podczas całej tej przygody,
to bycie wierną temu, kto był wierny mnie.