[passionfruit]

Napisane przez kropka75

Dobrze się czujesz?

Dziecko traciło przytomność przy 38, przy 37,5 wpadło w drgawki, tak dla Twojej wiadomości, więc termometr się przydał, bo takiej gorączki nie czuje się od dziecka na odległość.

Ps.
Wycieczki osobiste mnie nie interesują, tłumaczyć się z jakichś wydumanych życzeń gorączki dla dziecka też nie zamierzam, poziom dyskusji sięgnął bruku, więc dla mnie EOT.

Słuchaj, to nie żadna wycieczka osobista. Ale skoro napisałaś "jak Ci dziecko...", a nie "gdyby Ci dziecko...." to dla mnie brzmi jakbyś stwierdzała fakt, że mi się takie coś przytrafi a Ty tylko na to czekasz, żeby powiedzieć "a nie mówiłam?".
Przeżyć współczuję, bo to naprawdę musiała być koszmarna sytuacja, ale proszę nie wciskaj mi na siłę swojej opinii. Wszak opinia jest jak d***. Każdy ma swoją.


---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Napisane przez karenina19

Mi tez szczerze mowiac...



No wiesz, co jak co, ale dla mnie termomert to podstawa, ktora trzeba miec przy dziecku...lecialam z malym do portugalii na miesiac i w apteczce dzieciecej znalazlo sie wszystko - od 2 rodzajow termometru, po 2 rodzaje czopkow na zbicie ewentualnej temperatury, witaminki, prebiotyki itp.
I jeszcze w Tunezji na dodatek....

Ty miałaś termometr, a ja nie miałam. I co w związku z tym? Jestem gorszą matką, czy krzywdę dziecku chciałam zrobić? A o zawartość apteczni chyba nie chcesz się licytować co?
A tak swoją drogą to czym różni się Tunezja od Portugalii (nie pisz mi, że położeniem na mapie, religią, kontynentem...).

Dla mnie EOT.