2010-09-10, 20:58
|
#15
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 191
|
Dot.: Sprawy damsko-męskie po raz n-ty
Ja też nie lubię chodzić za ręce Tym się na prawdę nie przejmuj. Mój TŻ się też o to złości, tylko że mi się ręce nie pocą, a ja nie lubię. Koniec i kropka.
Gorzej z okazywaniem uczuć. Może jak będziesz z nim sam na sam, spróbuj zrobić jakąś taką rozluźniającą atmosferkę i dopiero porozmawiać. Mój TŻ słuchał dopiero co mówię jak się uspokoił, kazałam mu usiąść na krześle i spokojnie (psychologicznym tonem) do niego mówiłam. Krótko zwięźle i na temat. A do tego patrzałam mu w oczka i głaskałam po kłaczkach. Wtedy ZROZUMIAŁ i to była rozmowa w końcu bez nerwów, kłótni itp.
__________________
"...ażeby każdy ciężar stał mi się lekkim ciężarem."
o więcej nie proszę.
|
|
|