heh te słowa przypominają mi sytuację, jak teście pilnowali Oliwki, kiedyś były w biedronce takie dupiate pampki, że nie miały tych zapieć z rzepów tylko takie jak plaster, i jak się je zatłuściło np oliwką albo rozpieło i chiało jeszcze raz zapiąć to był problem a pampek do kosza.
No i przyjeżdza mój mąż do teściów po dziecko, a jego rodzice informują go, że mieli problem z pieluchą - no ale dziadek sobie poradził.... obkleił pieluchę dookoła szkotem (to taka taśma- nie wiem czy to fachowa nazwa u nasz się tak mówi)... także na pewno dziadki dziecku krzywdy nie zrobią, a najwyżej poradzą sobie w trochę mniej konwencjonalny sposób
dziękuję za ta wypowiedź, jestem jeszcze bardziej przekonana do szcepienia

i na rota tez chyba zaszczepię
piękna - a dla Was pewni niezapomniane chwile
Pewnie, że się nadajesz i to do potrójnej roli mamy
trzymam kciuki, żeby wszystko było ok
witaj


i szybkiego zafasolkowania życzę
a moje wczorajsze zakupy udane. oliwka już ubrana, a z młodym też się zorientowałam i stwierdziłam, ze kupię na mieście ubranko tak tydxzień przed chrzcinami... nie będę miała problemu z wyborem rozmiaru...
A oto moja Dama, całość bedą dopełniać czarne buty z "golfem" hehe ja je tak nazywam... Młoda wniebowzięta
