Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Trądzik - cz. 3
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-09-11, 16:45   #2011
Lirriel
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Zabierzów
Wiadomości: 1 747
Dot.: Trądzik - cz. 3

Cytat:
Napisane przez gogela Pokaż wiadomość
tez mam ten zestaw i uwazam ze jest swietny! tylko niestety nie matuje wiec najpierw cala twarz obsypuje pudrem bambusowym tak dokladnie az jestem blada i wtedy nakladam mineralki zeby nadac kolor skorze i takiego ,,blasku'' mieszam light and fairy light ,utrwalacza i brazera uzywam okazyjnie cera wyglada świezo i promiennie
a jesli chodzi o ta baze ze smashboxa tez sie boje zapychania i jak narazie uzylam raz na nos tylko ,nie zapchala mnie ale wole nie stosowac
i nie wracaj czasem do zwyklego podkladu! ja tez jak mnie tak wysypalo zaczelam smarowac sie podkladem ale mowie dosc! wrocilam do mineralkow wszystko sie uspokoilo
zycze powodzenia na egzaminach
Bardzo Ci dziękuję.
Co do utrwalacza to uważam, że po nim mi się zaczyna przetłuszczać skóra, więc używam naprawdę malutko i też wolę okazjonalnie. Poza tym nie wydaje mi się, żeby on był naprawdę transparentny - mam wrażenie, że zostawia jednak lekki różowawy kolor, a mój rumień i różowawy kolor się nie lubią, wiec ostrożnie do tego podchodzę. Bronzera nie używam, bo uważam, że głupio wygląda na takiej obrzuconej twarzy... jak będę miała gładszą i zamaskowane co trzeba to chętnie.
Hmm... mieszać tych dwóch nie próbowałam, używam fairy light jako neutrala po domu, a light, który jest bardziej żółty na wyjścia... ale może spróbuję mieszania?
Natomiast powiem Ci, że nie mam problemu co do przetłuszczania właśnie z samymi minerałkami. Pod spód daję to co pisałam wcześniej i bez fixera co najwyżej skóra nabywa lekki poblask w ciągu dnia, ale taki całkiem naturalny więc nawet się nie strzępię. Noszę przy sobie chusteczki matujące inglota, ale zużyłam tylko dwie, a minerałów używam od ok 20 sierpnia.
I co do płynnego podkładu - dzięki, potrzebowałam takich słów, bo naprawdę już się zaczynałam łamać...
A krostki mam takie obsuszone, niestety część zdrapuję bo mnie denerwują, wiem, głupiam. Ale przestanę, przysięgam. Na wieczór wróciłam do Lysanela+Eucerinu, bo mam wrażenie, że jak zaniedbałam regularny peeling i kwaszenie to natychmiast skóra zrobiła się grubaśna jak u krokodyla i zanieczyszczona...
A powiem Wam, że na pewno mam czystsze pory. Najpierw jak nałożyłam minerały, to było widać czarne kropy na nosie i policzkach, a teraz coraz lepiej, mimo że nie robię w kierunku pozbywania się wągrów nic szczególnego. To pewnie kwestia ogólnie lepiej oczyszczonej skóry...
Cytat:
Napisane przez Mante Pokaż wiadomość
Ja zamówiłam próbki z EDMu, wszystkie najjaśniejsze, jakie były i oczywiście formuła intensive.
A, mam jeszcze pytanie do "dziewczyn od minerałów " - jak długo one się trzymają na buzi? Bo tego się właśnie najbardziej obawiam, że nie wytrzymają jakiegoś bardziej intensywnego dnia, wszystko mi zjedzie i wszyscy zobaczą, co się tam kryje pod spodem... (ostatnio śnił mi się taki koszmar w nocy, serio )
Gogela, też kupiłam puder bambusowy, tyle że z jedwabiem, mam nadzieję, że się sprawdzi na moje ostatnie świecenie się jak... <wybierz z całej gamy określen, od: latarnia, po: psu jajca >

O, kasiam, i nieświadomie Ci odpowiedziałam na pytanie o EDM Oczywiście, wypróbuję i dam znać, ale póki co jeszcze ich nie dostałam
Kochana, u mnie się trzymają cały dzień. Jak wieczorem przecieram wacikiem na wstępne oczyszczenie to jest po prostu żółty, chociaż czasem mniej - zależy czy gmeram przy twarzy dużo w ciągu dnia i od pogody. Nie wiem czy w tym wątku, czy w jakimś minerałowym (wybaczcie, mam mętlik i dość pobieżnie śledziłam ostatnio wątki) była mowa o tym, że w wilgotnym powietrzu utrzymują się nawet lepiej niż w suchym, bo się utrwalają dodatkowo i to też jest fakt.
Ale chociaż zostawiam sobie Colorstaya to wystawiłam na sprzedaż inne podkłady (MACa i Clinique'a), żeby mnie nie kusiło, i zimą też zamierzam być dzielna i przetrzymać ją na minerałkach... Oby tylko udało mi się wreszcie nauczyć się idealnego nakładania ich, bo z bliska wciąż widać, że mam *COŚ* na twarzy, w sensie puder. Mhhh, za ciemna chyba jestem. Naprawdę daję ich malutko na pędzle, a i tak kicha. Może to kwestia mojej nierównej skóry i zawsze będą widoczne?


A. Co do baz jeszcze raz, baza make up for ever mi nie odpowiada o tyle, że maskowanie zaczerwienienia nie jest za duże, a skóra się przetłuściła bardziej niż zwykle w miejscach gdzie ją nałożyłam. Ale może spróbuję jeszcze jakoś inaczej ją nałożyć, jeszcze bardziej cienko. Plus dla niej że jest niesilikonowa. A smashboxowej spróbuję też pewnie tylko na nos, może trochę na policzki i zobaczymy. Najgorsze w próbkach jest to, że kosmetyk zazwyczaj zaczyna szkodzić dopiero jak już się kupi pełnowymiarowy... ^^

Edytowane przez Lirriel
Czas edycji: 2010-09-11 o 16:48
Lirriel jest offline Zgłoś do moderatora