[DobraDusza88]

Napisane przez Danaeee84

Nam się marzyło do ślubu jakieś stare autko Ale potem uznaliśmy, że nie warto wydawać pieniędzy, żeby się przejechać do Kościoła i na salę. I koniec końców wiozła nas koleżanka rodziców swoim autkiem - hondą civic bodjaże... Naprawdę na wiele rzeczy nie warto tracić pieniędzy

No ja też myślałam, że raczej się wynajmie po prostu limuzynę, co by nie było (chyba) aż takim kosztem... No ale TŻ marudzi, że to taki wyjątkowy dzień i w ogóle Pewnie jak nam się kasa na wydatki ślubne zacznie kurczyć to zmieni zdanie

Ale z jednej strony to wiem, bo mi kiedyś mówił, że chce, żeby ten ślub był taki jak sobie wymarzyłam. I zrobi wszystko żeby tak się stało. No to ja chyba mogę jego jakieś marzenie spełnić