[Gregorynka]

Napisane przez ankasz

akurat tu nie ma problemu, bo moja mama jest pielęgniarką i przynosi co roku szczepionki do domu.

Mam chore migdałki co roku od jesieni do wiosny - w zeszłym roku sie zaszczepiłam i dostałam 39 stopni gorączki, bo myślałam że "nic mi nie bedzie". Ale fakt faktem, później juz nie byłam chora. I nie wiem - czy teraz ryzykować chorobę, ale później miec juz z głowy, czy nie szczepić się i ryzykować, że będę chora w zimie..?

A próbowałaś ten no..Ribomunyl (czy jakoś tak), to się bierze na wzmocnienie odporności, coś jak szczepionka, raz większą dawkę i co miesiąc przez pół roku jedną dawkę. Ja też sie męczyłam z 3 lata z anginami itp, więc tak piszę,co wiem
Ale pomogła mi dopiero wyprowadzka nad morze i odtąd nie choruję wcale.