[justin18061976]

Napisane przez kropka75

A mój znowu dziś walczył, kopał, kwękał... od 24:30. O 1:30 dałam mleko, bo już nie dało rady. Głodny był, zjadł, zasnął do 3. Potem od nowa i tak do 6 rano. Kolejny mój dzień rozpoczęty mega bólem głowy. Zwariuję.

Boszeeeee, ja tos amo, trzecia noc juz taka, co godzine ryk Stefek wiecej spal jak byl noworodkiem

Napisane przez bydgoszczanka

Fotki z dzisiaj

ale cudna

czesc babincu
my juz w Norwegii od dwoch dni, Maly zalapal maly katarek w samolocie, zrobil delikatny kongos podczas ladowania, ale juz jestesmy na swojej wsi
no i wlasnie od paru dni w nocy robi maly meksyk, ja chodze jak cien, malz tak samo, moze jakis skok?
teraz lezy na macie i juz dwa razy obrocil sie wokol wlasnej osi
co do jedzonka, tylko teraz je mleko zageszczone kliekiem, zwyklym mlekiem pluje i juz,
uwielbia morelki ze sloiczka i ziemniaczki z dynia, jeszcze nie zastapilam mu mleka sloiczkiem (fajnie zabrzmialo ),
jesli chodzi o kryzys pracujemy z malzem by bylo lepiej, na razie idzie jakos, spokojnie i powoli, jamaica mocno trzymam kciuki, ale nie daj sie kobito!