|
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"
To nie tak, że jeśli komuś zależy i kocha nie wdaje się w żadne flirty.
Ale co innego przelotne miłe spojrzenie i uśmiech, a co innego odpowiadanie zalotami na takie "zaczepki".
Niestety w takich przypadkach jak Twój - większość mężczyzn właśnie odpowiada na propozycje romansu. I dzieje się tak niezależnie od wieku mężczyzny, czy długości związku.
Nie akceptuję tego i chyba pękło by mi serce, gdybym coś takiego przeżyła ponieważ - zaufałam.
Jednak jest coś takiego jak kobieca intuicja. Gdybym miała jakieś przeczucia, że jestem zdradzana (nieważne psychicznie, czy fizycznie) z pewnością bym zareagowała. Właśnie choćby sprawdzając komunikator.
Lepiej nie karmić się mrzonkami, tylko przyjąć prawdę i umieć podjąć decyzję.
Niepewność zabija - nawet jeśli to pewność i jeśli to miałoby mnie uspokoić lub dostarczyć dowodów - również zdecydowałabym się na taką "prowokację".
Edytowane przez anka68
Czas edycji: 2010-09-16 o 14:20
|