|
Dot.: Czarna Zuzia wymiata, część kolejna, jesienna
Cieszę się z wieści o Margocie- coś się kręci, gdzieś chodzi, prędzej czy później trafi się cos sensownego, sensowniejszego dla niej.
Sturcji nie ma.... Gdzie Ona?
Plany sztormowo- październikowo- nadmorskie wygladają zatem na razie jak dupa zza krzaka, obrazowo rzecz ujmując .
Mam w uszy wprawioną znowu stal chirurgiczną- ma być tera dobrze, piękny manicure strzelony, lakierek OPI położony, ach, chce się żyć.
Szukam kaloszy, nie takich bajeranckich, ale zwykłych, tanich, do lasu. Powynajdywałam takie za 20 klika złotych- chyba to nie jest taki straszny szajs? Macie jakieś kaloszowe doświadczenia?
KLIK
__________________
Kot najgorszego sortu
Edytowane przez Kota
Czas edycji: 2010-09-17 o 18:53
|