[limonka1983]

Napisane przez zagubiona2

Dwa lata temu zostałam zgwałcona przez chłopaka który chodzi do tej samej szkoły co ja. (nie powiedziałam nikomu tylko przyjaciółce) Miałam małe starcie z jego dziewczyną. Nawet nie wiedziałam że ona z nim chodzi. Powyzywałyśmy się. Przedwczoraj dorwał mnie na korytarzu i powiedział że jak jej nie zostawię to będzie ze mną źle. Ja już nie zwracam na nią uwagi i nic do niej nie gadam. Ale dzisiaj on znów mnie złapal o gadał że mam się odczepić. Ja już dałam spokój. Bardzo się boję..on jest starszy jest zdolny do wszystkiego. Przez te dwa lata nie gadałam z nim aż do przedwczoraj. Boję się chodzić do szkoły, boję się że coś mi się stanie.

Moja przyjaciółka wie że on coś do mnie gadał i boi się o mnie. Nalega żebym powiedziała co mówił a ja się boje że jak jej powiem to ona go zaczepi i będzie gadać żeby mi dał spokój. A na dodatek ona chce iść do dyrektora i "nakablować" że on posiada narkotyki ( bo to prawda) Ja nie chce mieć z tym nic wspólnego...mam dość co mam zrobić? Nie mam mowy o policji z mamą gadać też nie bd. Mam 16 lat.

Skoro nie chcesz iść na policję, porozmawiać z mamą, ani pozwolić koleżance pójść do dyrektora, do jakich rad oczekujesz? Samo nic się nie naprawi. Skoro koleżanka ma odwagę i chce Ci pomóc, pozwól jej na to. I nie wypieraj się niczego, gdy sprawa wyjdzie na jaw.