Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-09-22, 17:11   #3
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Tęcza odcień na głowie czyli szaleństwa domowego farbowania


Uczulenia, bezpieczeństwo i mały wariat.

po raz kolejny

W dzisiejszym poście chciałabym Wam na wstępie powiedzieć o próbach uczuleniowych. Jest to jedno z najważniejszych pojęć związanych z zabiegami domowego farbowania włosów ponieważ ma ono bezpośredni związek z naszym zdrowiem i bezpieczeństwem. Prób uczuleniowych nigdy nie można lekceważyć.

Jak przeprowadzić poprawnie próbę uczuleniową ?

1. Należy o nie pomyśleć minum 48 godzin przed zabiegiem farbowania włosów (dlatego nigdy nie kupujcie farby na ostatnią chwilę!).
2. Do przeprowadzenia próby uczuleniowej niezbędne będą nam : mała miseczka - tak naprawdę to wystarczy nawet zakrętka od butelki, patyczek do uszu no i oczywiście farba.
3. Do miseczki/zakrętki należy wycisnąć w równych proporcjach farbe i aktywator - porcja o objętości większej fasolki spokojnie wystarczy. Jeżeli mamy gotową mieszankę to po prostu wyciskamy jej porcję. Porcje kremów dokladnie ze sobą mieszamy za pomocą patyczka.
4. Teraz pora na wykonanie próby. Nabieramy odrobinę mieszanki na patyczek i nakładamy w wybrane miejsce na niewielką powierzchnię (np. monety 10 groszowej).
5. Co nieco o doborze miejsca - na opakowania polecane są : przestrzeń za uchem, zgięcie łokcia. Są to miejsca o delikatnej skórze, nizbyt widoczne dla otoczenia - na czas zanim zmyjemy farbę ze skóry. Ja osobiście dodałabym do tej list zgięcie kolan (z tyłu nogi) - świetne miejsce na jesienne i zimowe miesiące kiedy chodzimy w długich spodniach. Ja bardzo często podwijam rękawy bluzek, noszę krótkie rękawki więc łokieć mnie średnio ratuje. Z kolei co do ucha.. tutaj z kolei często noszę związane włosy. Ja wiec najczęściej wybieram właśnie zgięcie kolana. Wasz wybór pozostawiam waszym preferencjom.
6. Wracamy do nakładania mieszanki. Kiedy pierwsza warstwa wyschła nakładamy, znów za pomocą patyczka drugą warstwę. I znowu - kiedy ta warstwa wyschnie nakładamy kolejną.
7. Kiedy wszystko ładnie wyschnie mam nadzieje że zapominamy o farbie na naszej skórze na 48h. Jeżeli po tym czasie miejsce nałożenia farby nie będzie zaczerwienione, nie zacznie piec, boleć, nie pojawią się inne niepokojące objawy - włosy można śmiało farbować. Natomiast jeżeli farba nie pozwoli o sobie zapomnieć na te 48 godzin to natychmiast ją zmywamy a o farbowaniu tą farbą zapominamy.

Teraz kilka uwag :

* Próbę uczuleniową należy wykonywać ZAWSZE niezależnie od tego czy daną farbę już stosowałyście czy też nie. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że reakcja może wystąpić nawet po wielokrotnym użyciu jednego rodzaju farby... Mnie czujność zawiodła a efekty o zmywanej na szybcika z głowy farbie w wyniku nagłego pieczenia głowy były delikatnie mówiąc - niepowalające równomiernością odcienia....
* Czym zmyć mieszankę ze skóry ? Ja polecam najpierw spróbować zwykłego mydła, jeżeli to nie pomoże to pillingu a jeżeli i to nie pomoże to.. wacika nasączonego sokiem z cytryny bądź pocierania skóry plasterkiem ogórka (jedno i drugie ma właściwości rozjaśniające).
* Warto pamiętać, że próby uczuleniowe należy przeprowadzać nie tylko w warunkach domowego farbowania ale także przy korzystaniu z usług fryzjera - niestety spotkałam się z tym, że niektórzy fryzjerzy o próbach zapominają dlatego juz umawiając sie na wizytę domagajcie się wykonania prób uczuleniowych


Mała sprawa wielkiego bezpieczeństwa

Kiedy już wiemy jakich narzędzi użyć aby wykonać zabieg farbowania sprawnie oraz nauczyłyśmy się wszystkiego ( co ja wiem ) o próbach uczuleniowych warto pomyśleć o bezpieczeństwie naszych włosów. Mam na myśli tutaj przeprowadzenie próbnego farbowania pasma włosów.

Kiedy farbować pasmo na próbę ?
1. Jeżeli nasze włosy są w słabej kondycji i obawiamy się o ich stan po zabiegu.
2. Kiedy nie jesteśmy pewne czy kolor który wybrałyśmy nas zadowoli.
3. Kiedy tylko uznamy, że to konieczne (np. gdy chcemy oszacować odpowiedni czas trwania zabiegu koloryzacji)

Jak pofarbować pasemko na próbę ?
1. Przygotowujemy mieszankę jak przy próbie uczuleniowej ale w porcji wielkości orzecha włoskiego.
2. Wydzielamy niewielkie pasemko włosów najlepiej z tyłu głowy, spod spodu włosów.
3. Przeprowadzamy farbowania pasemka - pod pasemko wkładamy folię aluminiową o wymiarach 15x15cm, nakładamy na pasemko równomiernie farbę, szczelnie owijamy pasemko folią.
4. Odczekujemy czas przewidziany na zabieg farbowania zgodnie z instrukcją na farbie.
5. Zmywamy farbę.
6. Oceniamy działanie farby i decydujemy się na zabieg bądź nie.


Dobra a teraz trochę prywaty...

Więc tak - chciałabym dzisiaj na koniec opowiedzieć Wam co nieco o tym co działo się na głowie eyo kiedy lat miałam 12-15. Pierwsze "próby" farbowania miała za sobą już w 6 klasie podstawówki. Zaczęło się tak pewnie jak i u wielu z was - mama farbowała włosy a że zostało trochę mieszanki to córka postanowiła, że się nie zmaruje. Tylko, że córka włosy miała długie a farby zostało niewiele. Pierwsza myśl - zróbmy pasemko. Ale nieee... eyo miała "lepszy" pomysł. Farba, czerwona, trafiła więc na calutką grzywkę eyo. I tego eyo długooo żałowała. Wyobrażacie to sobie ? Miałam wściekle czerwoną prostą grzywę do oczu, resztę włosów w kolorze szatyn, związanych w wysoki koński ogon... No nie powiem - niezłe reakcje rówieśników i nauczycieli (chociaż byli nad wyraz wyrozumiali) wzbudzałą ta radosna twórczość ledwo co nastolatki Zdjęć tej fryzury niestety (bądź stety) nie posiadam...

Co było dalej ? No oczywiście kolejne szaleństwa z kolorem. Eyo poszła już do gimnazuj więc się poczuła "dorosła" i przyszedł czas na wielkie farbowanie. Kiedy nieszczęsna grzywa odrosła i czerwień została ścięta przyszedł czas na fiolety... Małą próbkę fioletu na mojej głowię macie zamieszczoną poniżej. I tak na zmianę, raz w fioletach, raz w czerwieniach przechadzałam całem moje gimnazujm. Potem poszłam po rozum do głowy i wróciłam do bardziej naturalnych odcień - no wiecie, liceum, trzeba byc eleganckim - ale o tym kolejnym razem

Lat ok. 16, kolor oberżyna, woda utleniona 6tka


Kilka rad z zakresu doboru czerwieni i fioletów

* Jeżeli jesteś szatynką lub brunetka to polecam wybierać odcienie jaśniejsze ciut od tych które chcemy otrzymać. Dla ciemnych włosów % aktywatora najlepiej aby wynosił 6-9. Słabsze mogą po prostu nie zadziałać.
* Jeżeli jesteś blondynką to lepiej brać odcień w docelowym kolorze - ostre kolory na ogół mocno łapią na jasnych włosach. Aktywator - najlepiej ok. 6%, ładnie złapie kolor a nie zniszczy niepotrzebnie włosów.
* Szapony - tylko do włosów farbowanych, koniecznie do czerwieni. Te odcienie mają niesamowitą zdolność do wypłukiwania się i płowienia więc dobry szampon i odżywka najlepiej z tej samej serii przedłużą trwałośc naszego kolor. Warto też czasem włosy odświeżyć za pomocą szamponetki - nie niszczą one zbytnio włosów a przywracają tym trudnym odcieniom blask

Postaram się w najbliższym czasie dorzucić tutaj zdjęcia moich włosów w odcieniu czerwonej iskry (zobaczycie jak kolor ten, na 9% wodzie utlenionej, poradził sobie z rozjaśnieniem moich ciemnych włosów). Narazie opisuję "stare" dzieje więc zdjęć mam mało, z rozwojem historii zdjeć włosków będę miała co raz więcej oczywiście.

Mam nadzieję, że to co tutaj piszę będzie Wam choć troche pomocne. Fryzjerką nie jestem, wszystko co pisze - pisze z własnego doświadczenia. Byłoby mi bardzo miło gdybyście Wy nabrały nieco odwagi i podzieliły się własnymi doświadczeniami w poruszonych do tej pory tematach - zapraszam Was serdecznie do dyskusji




__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2010-09-23 o 13:06
eyo jest offline Zgłoś do moderatora