zanim pójdę odespać stracone dwie noce , z linii frontu alejandro :
o piątej rano kiedy okazało się drogą komunikacyjną poprzez sms,że oboje nie możemy spać,postanowiliśmy pójść na spacer
rozmawialiśmy,rozmawialiś my i tak dalej,o wszystkim,o życiu,depresji,muzyce,fil mach. człowiek jest zadziwiająco do mnie podobny i rozmowy były super nawet pomimo bariery językowej
o szóstej z groszem wylądowaliśmy nad morzem - zobaczyłam jeden z najśliczniejszych wschodów słońca
cały czas trzymaliśmy się za ręce,całowaliśmy,przytula liśmy
było naprawdę fajnie. a woda taka ciepła
potem zrobiło się trochę gorąco heheh i w sumie bardzo przyjemnie jakoś naprawdę czułam się z nim dobrze - ale niestety przeszkodzili nam śmieciarze na plaży
potem wspólne śniadanko,spacer po całej barcelonie,opowiadał mi o różnych ciekawych legendach,historiach,i miejscach które mijaliśmy - naprawdę super sprawa bo poznaję teraz miasto od strony jego mieszkańców,trzymanie się za ręke
a potem niestety pan filozof musiał iść na zajęcia...no i tyle mojej relacji ale zdecydowanie bedziemy sie spotykac kolejny raz bo jest między nami wszystko co powinno być,aż żałuję,że wyjeżdżam

.