[camellia10]

Wczoraj byłam u innego dermatologa (a w międzyczasie u kosmetyczki, która stwierdziła, że to co mam na twarzy to grzyb lub bakteria złapana na basenie, ale na pewno nie trądzik) i on też potwierdził, że to stan zapalny wokół ust - jedna z postaci trądziku różowatego. Zmienił mi lek (tej Finacei nie da się brać) i kazał zrobić detoks - odstawić wszystkie kosmetyki do twarzy (kremy, żel do mycia, płyn micelarny do demakijażu), a zamiast tego kazał kupić emulsję do mycia twarzy (i demakijażu) Cetaphil i dermoprotektor tej samej firmy. Płyn micelarny miałam Avene - mam nie używać, krem Bioderma, żel Normaderm... generalnie o Vichy mam w ogóle zapomnieć, a resztę odstawić nawet, jeśli są to kosmetyki do skóry wrażliwej :-(.