Cześć Dziewczynki

Nie było mnie trochę, bo urlopowałam nad morzem, nawet trafiłam na pogodę

Trochę odpoczynku faktycznie mi się przydało. U nas trwa 19 tydzień, jutro idę na wizytę. Nie stresuję się już tak bardzo bo cały czas czuję jak mi się "coś" w brzuszku wierci

Trochę Wam się wyżalę, bo nie wiem co zrobić. Otóż chodzę do podobno świetnego lekarza. Faktycznie jest miły i w ogóle. Tylko że jak na razie jest jedynym lekarzem w szpitalu w którym przyjmuje, któremu byłabym w stanie zaufać. Tym bardziej, że naczytałam się opinii na internecie na temat pracujących tam ginekologów, i włos się na głowie jeży. Już jakiś czas temu postanowiłam, że jeżeli zdarzy się tak, że jak ja będę rodzić, a mój lekarz będzie na urlopie (w tym roku w okolicach II połowy lutego był na nartach na 3 tyg) to po prostu pojadę do innego szpitala i tyle. Tym bardziej że 3 szpitale są w promieniu 15 km ode mnie. No i dowiedziałam się ostatnio, że pacjentki mojego lekarza są w tych właśnie innych szpitalach traktowane skandalicznie, olewająco i ogólnie bardzo źle. I co ja mam robić? Postanowiłam jutro z nim na ten temat pogadać. W końcu mu płacę, więc chyba mam prawo pytać czy mogę liczyć na to że będzie przy mnie albo chociaż na planowany poród (czy cesarka czy sn to już obojętnie, oba można zaplanować przecież tak, by był na oddziale). Strasznie się boję tego szpitala w którym on przyjmuje
No a z innej beczki, to zapisałam się jakiś czas temu na usg połówkowe w Genomie, ale zapisałam się też do Żor, bo mają tam 3D i 4D, fakt, że drożej, ale skoro już i tak się krocie płaci to co zrobić. I mam badanie na 18 października. To będzie 22 tc.
Dziewczyny przejrzałam tylko Wasze wpisy, nie wiem czy dam radę nadrobić.
ego_ego piękny brzuszek, mój jest nawet podobny
Tęskniłam za Wami dziewczynki

Teraz już postaram się być na bierząco.