Nie masz zaściankowego poglądu, tylko masz dobre zarobki, po prostu. Część ludzi potraktowałaby takie zagadnienie jako przypływ gotówki - dziewczyny, karmą karmą, ale znaleźć coś wartościowego też taką karmą jest. Właściwie: byłoby, bo oddać trzeba. Bo czasem może się zdarzyć, że znajdzie coś osoba naprawdę w potrzebie, która nie przepieprzy na kosmetyki tylko wyrówna za czynsz albo węgiel kupi. Dzieci dostaną buty na zimę. Tak, to jakże niemoralne wielce, ale realne.
Stety niestety, jest troszkę jak gdyby wyścig szczurów, nacisk na to, żeby ludzie sobie ''jakoś radzili'' i czy Wam się podoba czy nie, pomału odchodzą do ''lamusa'' wartości takie jak znalezione-napisz ogłoszenie-odnieś-do-biura. Do tego słyszy się czy czyta w prasie o przekrętach, korupcji, ludzie niespecjalnie ufają w aparat państwowy.
Poza tym, kto ma uczyć wzorców kolejne pokolenia, telewizja? ;-)
A wasze pogawędki są dokładnie z gatunku niesmiertelnego: zostaw tego faceta, on ma dziewczynę. A kochanki były są i będą.
Zresztą spór sporem, o nic w sumie, bo, 3eci raz powtarzam, równie dobrze dziewczyna mogła znaleźć imitację. Też nie przyciąga magnesu i też nie musi się dać zetrzeć zębami.
A tak nawiasem mówiąc, to na 2gi raz może jednak lepiej uszanować zęby i daruj sobie tego rodzaju próby.
