Dot.: Czy ten problem to problem?
Dziękuje bardzo za wszystkie odpowiedzi i rady. Wzięłam je sobie do serca. Jeszcze raz wszystko na spokojnie przemyślałam i doszłam do wniosku, że to najmniejszego sensu nie ma. Odnoszę wrażenie, że on chyba lubi robic z siebie ofiarę, w ogóle nie zwraca uwagi na moje problemy, a ja nie chcę być matką Teresą, bo sie na taki układ nie nadaję...
Jeszcze raz dzięki...
PS. A tak z ciekawości zapytam, kulis, o czym rozmawiacie na tych randkach?(nie pytam oczywiście o szczegóły )
Edytowane przez h_o_l_l_y
Czas edycji: 2010-09-29 o 17:44
|