Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - 3trymestr już nam leci,rosną brzuszki a w nich dzieci-mamy listopadowo-grudniowe,cz.V
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-10-04, 08:20   #4647
EdziaO
Zakorzenienie
 
Avatar EdziaO
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
Dot.: 3trymestr już nam leci,rosną brzuszki a w nich dzieci-mamy listopadowo-grudniow

Cześć Mamuśki!

Kotek cudowne wiadomości!jestem z Was dumna, że daliście radę, że wszystko się tak dobrze skończyło. I oczywiście czekam na zdjęcia.

Sereniti ja też mam niedoczynność, z tym że leczoną od początku. Też byłam przerażona tym wszystkim. Ale mój endo powiedział mi kiedyś, że na necie poiszą przeważnie ludzie których spotkało coś złego. A bardzo wielu nic nie spotkało i dlatego o tym nie pisząCzłowiek czytając ma wrażenie skumulowania negatywnych skutków. Nie zadręczaj się. To wina służby zdrowia, że nie zleca badań tarczycy w ciąży. jeśli okaże się że masz niedoczynność to zacznij jak najszybciej brać leki i nie myśl o tym już. Te najgorsze powikłania zdarzają się też najrzadziej i często są wypadkową kilku schorzeń, a nie jednego. Małej może też nie być nic. Moja koleżanka i jej siostra jest zdrowa, a jej mama i babcia maja usunięte tarczyce. Może być różnie. Zrób małej badania tarczycy po porodzie bo mogłaś jej przekazać chorobę. Nic więcej teraz nie zrobisz więc daj już spokój. Wiele kobiet nie ma pojęcia, że ma chorą tarczycę i chodzi tak całą ciążę i gdzieś tam później po latach się dowiaduje o tym. Jak już wiesz to zrób co w Twojej mocy, ale co było to było.
Ja była szczupła, a okazało się zupełnie przypadkowo, że też mam niedoczynność. Jak zaczęłam brać leki to paradoksalnie przytyłam. Nie ma reguły.

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Weronisia trzymam kciuki, żebyście jak najszybciej byli razem!

Kretencja
a rozważałaś w tej sytuacji zmianę szpitala?szwagier mojej koleżanki jest chirurgiem w Koperniku i powtarza uparcie, że to n ie jest szpital na wykonanie cięcia.
Pomyśl też ile może być powikłań po sn...naprawdę tak jest i tak być musi, nie zadręczaj się. Nie rozumiem jak ktoś ma kaprys cc, daje kase w łapę i załatwia sprawę. Ale u Ciebie to zupełnie co innego, każdą może to spotkać. Jesteś zdrowa, młoda, nie trzeba myśleć, że rana będzie się źle goiła, że będą jakieś skutki. Najprawdopodobniej wszystko pójdzie dobrze. A jakiś element ryzyka jest przy jednym i drugim porodzie. Mimo najszczerszych chęci położnej mogłoby Cię np. porozrywać. Pomyśl o tym zadaniowo, tak jak myślałaś o sn. Przygotuj się, spróbuj się oswoić, poczytaj o szpitalach, o tym jak możesz sobie pomóc.
__________________
Bartuś 23.12.2010
Aniołek 01.08.2011...
Hubert 21.11.2012


„Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła”

Edytowane przez EdziaO
Czas edycji: 2010-10-04 o 08:33
EdziaO jest offline Zgłoś do moderatora